Byłem dzisiaj, siedziałem na sali sam jak palec. Film zrealizowany w oryginalny sposób. Najbardziej bałem się aspektów politycznych które mogły zepsuć cały obraz. Na szczęście film został stworzony poza niepotrzebnymi schematami. Na pewno piękny i ujmujący. Polecam każdej osobie, która ceni sobie poezje Baczyńskiego i szuka świeżości/oryginalności w kinie biograficznym.
Miałam tak samo, samiuśka w ogromnej sali. Ale przynajmniej nie wstydziłam sie uronić łzy :)
Ładne zdjęcia i muzyka nadały taki fajny klimat filmowi. Piękny.
Pozwolę sobie, nie zgodzić się z Twoją opinią. Film zrobiony w bardzo schematyczny sposób, charakterystyczny dla biografii fabularyzowanych jakich setki puszczają na discovery. Z Zawartością jest podobnie, jak we wspomnianych produkcjach discovery, film jest merytorycznie "pusty", kilka wierszy, plus kilka scenek z życia poety, zakończone opisem rodem z Wikipedii na temat tego co i kogo przed chwilą widzieliśmy. Gry aktorskiej nie ma (gra filmowej Basi Baczyńskiej to element komediowy tego filmu), dialogów nie ma, zdjęcia przeciętne, efekty specjalne zrobione po kosztach (kolejne podobieństwo z discovery), jedynie pozytywnie wypada ścieżka dźwiękowa. Jednak największym plusem tego filmu jest czas trwania, chwała autorom za to, że w obliczu niezbyt udanej produkcji, jaką popełnili, skrócili ją jak tylko się dało, żeby nie zamęczyć widzów „na amen”. Podsumowując szkoda czasu na obejrzenie tego filmu, jeśli nie jesteś fanatycznym wyznawcą poezji Baczyńskiego.
Zgadzam się.
Film został ofiarą dobrego pomysłu. Trzy odmienne perspektywy w jednym filmie: młodzi powstańcy z zapałem chwytający za broń by bronić ojczyznę, starzy powstańcy, którzy z racji posiadania wielkiego bagażu doświadczeń opowiadają z odpowiednim dystansem o tamtych strasznych wydarzeniach, oraz młodzi Polacy, którzy wojnę znają tylko z przekazów historycznych. Każde z nich reżyser tylko powąchał, po czym stwierdził oczywiste fakty bez jakiejkolwiek refleksji. Baczyński stał się filmową wydmuszką bez jakichkolwiek wytworów szeroko pojętej psychologi (tu reżyser odwołuje nas do poezji - dzięki!).
Widz nie oczekuje też kolejnego odcinka programu "Poczytaj mi mamo" - przez większą cześć filmu młodzi artyści recytują wiersze! <na Boga kto ma tyle siły by w czasie 60 mninut zinterpretować kilkanaście utworów> Jest też kilka wypowiedzi weteranów wciśnięte na siłę, tak jakby z dokumentalnego obowiązku. A na koniec kilka suchych danych z encyklopedii, które <o zgrozo> są istotnymi faktami.
Całość jest na szczęście podana w sosie z dobrej muzyki i zdjęć. O dziwo też patos nie rzucał się aż tak strasznie w oczy.
Czy warto iść do kina? Dla samego pomysłu i ww sosu tak. Pokażmy, że doceniamy młodych, kreatywnych twórców <precz z Wajdą!!!!>
Porównanie do Discovery jest nietrafne. Film dosyć wiernie oddaje stan ducha poety, który można odnaleźć w jego poezji. Discovery to najczęściej filmiki, często bezwartościowe, nastawione na komercję i wzbudzanie sensacji, tutaj tego brak i komercji i sensacji. Film warto obejrzeć a może nawet trzeba na pewno pokazać go młodzieży w wieku gimnazjalnym i będącej na etapie szkoły średniej. Szkoda tylko,ze jest to film tak krótki.
Byłam dzisiaj, poza mną i koleżanką był jeszcze jeden pan na sali. To po prostu jest niezwykły film. Inny. No i Baczyński - byłam mu to winna, żeby pójść na ten film i zobaczyć.
Poza tym, brawa dla Mateusza Kościukiewicza! Bałam się że nie da rady, ale według mnie poradził sobie bardzo dobrze.
Ja byłam na filmie, tak jak pisaliście oprócz mnie i koleżanki nie było nikogo innego, ale odkryłam, że "DOBRY współczesny polski film" to nie jest oksymoron. Filmem wszechczasów nie zostanie, ale wreszcie coś naprawdę godnego uwagi w polskim przemyśle filmowym. A Kościukiewicz - bezkonkurencyjny. Mam nadzieję, że to on będzie częściej na ekranie niż Szyc, Karolak i reszta naszych "aktorów". Bardzo polecam, choć warto poznać bliżej postać i twórczość Baczyńskiego przed obejrzeniem filmu:)