Nie mamy chyba w Polsce innego reżysera, który wydaje filmy w tak krótkich odstępach czasu. Nie miałbym ku temu nic przeciwko gdyby to były dobre filmy a nie typowe wyciskacze kasy od prostych ludzi, którym brak ambicji by zadowolić swoje oczy czymś pomysłowym i wartościowym. Vegę od dawna interesują już tylko zyski i nie skupia się na tym czy film się spodoba a ile pieniążków z biletów wpłynie na jego konto. W wywiadach często z uśmieszkiem zaciera rączki wspominając o tym jakie nowe auto czy zegarek sobie właśnie kupił. Ten człowiek wyraźnie zaznacza w swój sugestywny sposób, że robi filmy tylko dla pieniędzy. Samo to już powinno go skreślić z pozycji reżysera albo najlepiej z polskiej kinematografii. W Polsce i tak mamy już wystarczająco dużo mdławych romansideł czy pseudo filmów o gangsterach by swoją cegiełkę dokładał reżyser, który ma większe ego niż niejeden wybitny mistrz reżyserii z kina zagranicznego. Film Bad Boy na pewno będzie kolejnym słabym tworem na który zapewne ponownie wybiorą się tłumy polaków którzy jak pod wpływem uroku będą oddawać Vedze swoje pieniądze z nadzieją, że "tym razem będzie lepiej". Nawet obsada w jego filmach od kilku lat jest taka sama. Nie wiadomo czy jest to kwestia braku ról dla tych aktorów którzy z tego powodu chwytają się każdego filmu Vegi jaki zaproponuje czy może to, że inni nie chcą brać udziału w jego pastiszu. Jakkolwiek by nie było owi aktorzy robią sobie krzywdę grając w tak miernych produkcjach. Tyle ode mnie.