Popuśćmy wodzę fantazji i wyobraźmy sobie jeden z alternatywnych wymiarów, w której tytułowi bohaterowie mają nadmiar chromosomów. Tak oto dostajemy combo w postaci Turbodebila, Atmosfericia, Młodego Królika i Vegety. Czym sobie zasłużyliśmy na tą koniunkcję między wymiarową? Czy polskie kino czeka implozja w związku z nadmiarem talentu na ekranie?