Większość filmu jest jest po prostu kiepska. Przewidywalna fabuła okraszona glupowanym humorem który znacznie odstaje poziomem od pierwszych części. Na siłę dołożone nic nie wnoszące sceny: o diecie Marcusa, niby przemianie wewnętrznej po śmierci i te rozmowy jak u psychologa Mika z synem. Miało być zabawnie a wyszło kiczowato i bez polotu. Oceniam na 5 za część filmu gdzie akcja się rozwinęła i chyba trochę z sentymentu do starych Bad Boys