Dość dla mnie dziwne jest to , że zarówno ta trójka jak i ten ochroniarz zamiast podjechać pod bankomat to stanęli kawał drogi od niego. No jaki to sens. Kto tak normalny robi ?? W zimie kiedy zimno w środku nocy zamiast podjechać i szybko załatwić sprawę to sobie stanęli kilometr od bankomatu i zapierdzielali z buta. A i nie wyjaśnili w sumie tematu tego czarnego gościa co niby miał uszkodzoną kartę, to jak otworzył? Ściemniał czy co?