Świetny temat i fatalne wykonanie.
Od patosu aż mdło. Do policzenia skopiowanych z Walecznego Serca braknie palców u rąk. Szczególnie to "freedom" bardzo razi.
Film rzeczywiscie slaby. widzx w ogole nie identyfikuje sie z obroncami woloci, bo sa beznamietni, nijacy. w cale nie zyczylem im zwyciestwa. Zaluje, ze rezyser nie skupil sie na Barbarossie - to bylby lepszy temat. Ale coz - rezyser jest Wlochem, wiec dla nich KOmpania Smierci jest ciekawsza. Dialogi rzeczywiscie sa plytkie i nieciekawe. Mnie tam nie razi ILOSC patosu. lecz jego beznadziejnosc, zupelny BRAK WYRAZU w tych ich pojekiwaniach o wolnosci.
Jaka wolność takie pojękiwania:) Film nie dość że słaby to jeszcze pseudo historyczny. Bitwa pod Legano owszem zakończyła się klęską Cesarza ale po zaciętej walce w której Liga straciła sztandar a jej szlachta uciekła z pola bitwy. No i "Włosi" mieli co najmniej 3 krotną przewagę liczebną! Wywalczyli też sobie co najwyżej pewną autonomię. Ale może to miało być ku pokrzepieniu serc? Tak czy inaczej kicha choć Rudger Hauer i Kasia Smutniak na tle całej reszty wypadli całkiem nieźle. Budżet wydaje mi się wcale nie był taki marny: na kostiumy czy wnętrza starczyło, oblężenie Mediolanu też wyglądało w miarę ok. Natomiast sama bitwa pod Legano wygląda co najwyżej na potyczkę garstki rycerzy (co ciekawe po bitwie widać wielki tłum wiwatujących:)) A tragiczna choreografia walk na miecze to raczej nie brak budżetu tylko marne umiejętności choreografa.
Dodatkowo niby biedny bojownik o wolność narzeka jak go gniotą podatkami a sam na koniu z rzędem zasuwa (przecież wówczas to majątek był, nie jednego ubogiego rycerza nie było na niego stać a co tu w ogóle mówić o synu kowala ze wsi). Dodatkowo ma WŁASNY miecz (mógłby za to nabyć z pół wsi). Miał tez własną miskę (jakby był biedny to była by jedna na rodzinę) no i w ogóle nie widać żeby głodem przymierał. Za to uwielbia się odwoływać do argumentu siły, szczególnie w relacjach ze swoją dziewczyną.
Jeśli chodzi o bitwy to podczas oblężenia Mediolanu na dole bramy miejskiej przymocowano czarną gumę. Bogaci byli że towar tropikalny sprowadzili i jeszcze do bramy przyczepili. Zaś sama finałowa bitwa to jakaś parodia. Kawaleria zaszarżowała na piechotę ale w ostatnim momencie chyba się jeźdźcy rozmyślili bo zsiedli z koni i zaczęli walczyć pieszo. Cóż widać nie każdy jest dość ogarnięty żeby piechurów z siodła podczas jazdy ciąć.