Wyjaśnijcie mi proszę w jaki sposób zmarł Joker. Czytałem komiks Millera, ale kreska była jakoś
mało czytelna i nie dokońca byłem pewien. Ekranizacji nie oglądałem, ale zobaczyłem w internecie
scenę śmierci Jokera i nadal do końca jej rozumiem. Batman jakby przekręcił kark Jokerowi, ale ten
nadal żyje i zarzuca Nietoperzowi brak odwagi przy dobiciu go, po czym sam obraca głową i umiera.
Joker sam sobie skręcił kark, obracając szyją? Na jakiej zasadzie to niby działa.
PS Czy Batman w tym komiksie/filmie zabija i to premedytacją? Przywódcę mutantów też chyba
zabił, ale nie wiem czy celowo czy przypadkiem.
Wiesz,da sie tak skręcić kark.Po prostu gdy próbujesz obrócić głową bardziej niż to możliwe napotykasz opór i pokonując go doprowadzasz do pęknięcia kości szyi i karku.
Batman nie zabija ,nigdy. Co prawda niektórzy jego przeciwnicy giną ( ale batman nie przyłożył do tegp ręki,zawsze stara sie ratować szumowine . )
Dziękuję bardzo, ponieważ już się bałem, że Batman w tej historii zabija (a strasznie nie podoba mi się takie rozwiązanie).
WiesZ,Batman w pierwszych komiksach zabijał .używał broni palnej . chcesz zobaczyc fote Batmana z shotgunem ?
To ja wiem, że Batman kiedyś zabijał i używał nawet broni palnej (śledziłem na youtubie kanał Uncle Mroowy), widziałem nawet Batmana strzelającego z ciężkiego karabinu maszynowego. Bardzo lubię postacie antybohaterów, twardzieli kina akcji z lat, czy groźnych i bezlitosnych gliniarzy jak Brudny Harry, ale superbohaterowie tacy jak Batman nie powinni zabijać. To czyni z niego kogoś więcej, niż samozwańczego obrońcę miasta działającego poza prawem. Uwielbiam filmy Burtona, ale nigdy nie podobają mi się sceny w których Batman zabija. Co do zdjęcia: dawaj, muszę to zobaczyć :D
www.byrnerobotics.com/forum/uploads/NathanGreno/2012-05-06_165619_batman-year-tw o.jpg
tutaj masz narazie z malym pistoletem
Wiesz,herosi nie powinni zabijac bo tp jedyne co ich odroznia od przestepców.tzn nie jedyne,ale oni smierc widza jako cos nieodwracalnego,cos czego nie cofniesz. Poza tym kara wiezienia jest gorsza niz smierc( serii,bylem tydzien w areszcie a mysl ze moglbym tam byc pare lat mnie dobijala:)
Moim zdaniem gdyby zabijal jak Punisher czy Wolverine to bylo by cos prawdziwy koles co sie nie pierd**i
Ale wiesz,w jednym przypadku Batman moglby zlamac zasade nie zabijania . Chodzi o motyw ze smiercia Jasona Todda i kalectwem Barbary Gordon
Nie raz Batman miał wątpliwości i był o krok od popełnienia morderstwa- w serii Knightfall podczas walki z Jokerem ledwo się powstrzymał, przed zemstą za śmierć Robina i w Powrocie Mrocznego Rycerza krążyły mu takie myśli, kiedy widział liczne ofiary Jokera w Wesołym Miasteczku.
Wiesz, Jasona mozna bylo zrozumiec . Chcial smierxi clowna..ale nie umial go zabix.w komiksie odnalazl Jokera,pobil go lonem i chcial podpalic. ale..nie dal rady,po tym po prostu sobie poszedl
na batmobile bylo cos na ksztalt twarzy jokera,a podobno w jaskini batmana ma byc zniszczony kostium robina
Joker sam się dobił, bo widział, że jacyś cywile uciekli na widok Batmana, który to wykonał ruch wyglądający na skręcający kark. Tym samym klaun chciał pogrążyć Batmana, że niby to właśnie Mroczny Rycerz zabił Jokera, co świadkowie potwierdzą.
A ja to zinterpretowałem, że w Batman przez swoją bezsilność zabił jednego i drugiego. W końcu Joker wspominał, że wreszcie udało mu się doprowadzić go do przekroczenia "Tej" granicy.
Batman skręcił kark Jokerowi tak by go sparaliżować. Miał prawdopodobnie poprzesuwane kręgi szyjne i wystarczyło lekkie przekręcenie głowy by przerwać rdzeń.
i ta interpretacja jest dla mnie właściwą. w tej animacji Batman jest już dość stary i mam wrażenie że jest znacznie bliżej granicy miedzy bohaterem a antybohaterem (a był nawet postrzegany jako przestępca w tym filmie)
a nawet w kontekscie żartu Joker wymawia Batman jako "Bad Man"
I ja tak samo odebrałem postać Batmana, przynajmniej w ocenianej tu ekranizacji.
Gość po prostu jest już za stary, żeby bawić się w 'niuanse' - widać to tak przy akcji z Jokerem jak i przy finale z Supermanem. Nie czytałem niestety komiksu, ale oglądając 2gą część Powrotu zaliczyłem opad szczęki Oo W 'jedynce' Batman zabija przywódcę mutantów, ale to co wyrabia się 'dwójce'..naprawdę, nie mogę wyjść z szoku..I na świeżo po pierwszym seansie mam wrażenie, że żaden z pełnometrażowych filmów nie przebija tej (animowanej) odsłony Mrocznego Rycerza..