PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=687215}

Batman v Superman: Świt sprawiedliwości

Batman v Superman: Dawn of Justice
2016
5,8 130 tys. ocen
5,8 10 1 129784
4,4 44 krytyków
Batman v Superman: Świt sprawiedliwości
powrót do forum filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości

Kolejne gówno na miare avengersów, iron manow, transformersów,,, tłumy nastoletnich debili w kinach, zadnego przesłania, zero gustu...

GKSKatowice

Won mi z postami,kurcze blade cholercy!

Do kosza!

LordVader345

Sam spadaj z postami dzieciaku.

GKSKatowice

Popieram jak mozna takie kretynizmy kręcić.

GKSKatowice

Tak się składa, że niezupełnie. Całe uniwersum "Avengers" pochodzi z Marvel Comics. To oni królują teraz na rynku kinowych ekranizacji komiksów. Największym rywalem Marvela jest DC Comics, które jest znacznie mniej płodne w kwestii kina. To od DC pochodzą Batman i Superman. Wydawnictwo to po prostu wstydzi się i ma obawy, że cokolwiek innego poza tą dwójką może nie wypalić. I faktycznie, gdy zrobili w końcu film o innym bohaterze ze swojego arsenału, skończyło się totalną klapą. Tym samym Marvel ma monopol i... cóż... chleje i przepija swój sukces. Ja sam nie rozumiem, jak może komuś się podobać sikanie Iron-mana do swojej zbroi, czy iPhone w kosmosie, ale Marvel rozsmakował się w swojej złotej passie i myśli, że wszystko, co "zmodyfikuje luzem", automatycznie stanie się wielkim sukcesem. Mnóstwo fanów Marvela było wręcz oburzonych, gdy w "Iron-manie 3" na potrzeby luźnego stylu, przerobili na kompletny, godny politowania żart odwiecznego, komiksowego wroga nr 1 bohatera. Że nie wspomnę o tym, że wszystko jest reklamowane "Film twórców Avengers", "Avengers to był dopiero początek" itp.

Transformersi zaś to zupełnie inna bajka. Ich reżyserem jest Michael Bay, który w ogóle nie owija w bawełnę i jawnie mówi, że chodzi mu tylko o pieniądze.
http://naekranie.pl/aktualnosci/michael-bay-komentuje-krytyke-transformers-wiek- zaglady


Być może DC, które wreszcie wpadło na pomysł wspólnego filmu ich dwóch największych gwiazd, w końcu przełamie kabaretową etykietkę, jaką Marvel wyrobił całemu środowisku.

użytkownik usunięty
Ketosz

"Być może DC, które wreszcie wpadło na pomysł wspólnego filmu ich dwóch największych gwiazd, w końcu przełamie kabaretową etykietkę, jaką Marvel wyrobił całemu środowisku."

Marvel po prostu robi filmy rozrywkowe, które nie udają, że są czymś więcej. Wychodzi im to co najmniej dobrze.

Krytyka konwencji filmów Marvela,w kontekście historii kina nie jest do końca logiczna. Kino rozrywkowego nigdy nie było jakieś wybitnie ambitne czy poważne. Czy ktoś krytykuje dzisiaj Star Wars, Indiane Jones'a czy Powrót do przyszłości za to, że to lekkie filmy?

WB chce robić filmy komiksowe silące się na ambicję, powagę. Tylko, że to ciągle są blockbustery, o trykociarzach ratujących świat. Przeciętny kowalski nie zrozumie dlaczego facet, który lat, strzela laserem z oczu i podnosi budynki ma jakieś egzystencjalne rozkminy.... Jasne, że da się robić ambitne filmy o super-hero- vide Nolan- bo i są takie komiksy. Tylko łatwo przegiąć pałę i sprawić, że przez takie podejście film stanie się niezamierzone śmieszny. Powód? Patrz wyżej.

Naprawdę ambitną tematykę, zostawmy filmom lyncha, scorsese, kubricka, aronofksyego itd.

Jak chcą się brać za ambicje, powagę to ja liczę na bazowanie na komiksach i postaci, które rzeczywiście takimi są. Arkham Asylum jest na przykład idealne, ale na litość niech nie robią na przykład z Shazamem tego co z Supermanem....


Nie można ze wszystkiego robić na serio. Do Batmana to pasuje, do Supka niekoniecznie. Poza tym Marvel jak chce to umieć robić nieco poważniejsze filmy- Winter Soldier, ale ten film nie zrzyna się, że jest bóg wie czym. Albo takie, gdzie śmieszkowanie nie jest śmieszkowaniem dla samego śmieszkowania, ale np nawiązuje do mainstreamowego kina akcji i fantastyki lat 80, które poważne w wielu przypadkach nie było- Guardian of the galaxy.

A WB ma bardzo małe szanse na to, że stworzy film gdzie będziemy mieli tematykę na miarę rozważań nad człowieczeństwem rodem z blade runnera, analizę podświadomości z filmów lyncha i bóg wie co jeszcze.

Co się tyczy Gacka i Supka- to zarazem największa siła i słabość DC. Najwięcej stawia się na nich bo to ikony, największa popularność, sprzedaż... a uniwersum DC jest przebogate, ale olewa się wpompowanie kasy w promocję mniej znanych postaci.....

Abstrahując już od Marvela i DC- to potentat dyktuje warunki, może tworzyć ewentualności pod dane trendy. Strażnicy od Marvela odnieśli sukces, to na całe szczęście DC postanowiło zrobić jakiś film o kimś mniej znanym składzie- Sucide Squad.

Poza tym już wiemy, że dojdzie do Civil War- a więc może się zrobic mniej śmieszkowato, bohaterowie mogą przeżyć kryzysy, załamanie nerwowe- choćby Banner, ale to będzie uzasadnione... Ale to nigdy nie będą filmy o nie wiadomo jakiej ambicji i myślę, że nawet takich nie będą zgrywać.

Pewnie zostanę zhejtowany, ale to już taka prawidłowość, jak ktoś ma inne zdanie w tych tematach.

A wcale hejtować nie zamierzam ;). Po prostu chciałem nieco przybliżyć autorowi sytuację na rynku. Tyle. Na mnie na przykład zrobiły ogromne wrażenie dwa pierwsze, starsze filmy ze Spider-manem.

użytkownik usunięty
Ketosz

Nie miałem na myśli stricte Ciebie, a po prostu grono miłośników DC, których to sporo ;p

Starsze Spider-many? Defoe jako Osborn był naprawdę dobry- poza kostiumem ala power rengers- zawiązanie akcji, genezę pająka- wszystko fajne. Tylko główna postać, zagrana... no cóż to mówi wszystko http://cdn.meme.am/images/300x/5347946.jpg