Jak ja się cieszę że nie oglądałem tego syfu w kinie i nie wydałem na to pieniędzy. Wolałbym sobie gardło podciąć tępą żyletką niż obejrzeć jeszcze raz to ścierwo tfu
Po pierwsze to wszyscy zagrali w tym filmie jakby z wielkim bólem dupy chociażby Affleck choć pasował w miarę do swojej postaci czy Eisenberg ale o nim wolę już w ogóle się nie wypowiadać. Po drugie Snyder nie rozumie swoich postaci np. Superman jest w tym filmie traktowany jak Bóg i nie dość że wyglądało to komicznie to po prostu źle. Po trzecie i dla mnie było to największe rozczarowanie bo na początku wiedziałem tylko że będzie wielka bitwa Herosów czyli tytułowego Batmana z Supermanem i tego właśnie oczekiwałem i to dostałem ale to co było potem to nie miało kompletnego sensu, tytułowi bohaterzy połączyli siły żeby zniszczyć jakiegoś potwora. W takim razie po co powstał ten film? Bo ja nie mam pojęcia. Po czwarte wejście Wonder Woman i Flasha i od razu poleciały pytania ale po co, jak, kiedy i wgl wtf. No i to było strasznie nudne i męczące widowisko, można by było wyciąć pierwsze półtorej godziny filmu i byłoby lepiej. Jednym słowem scenariusz to głupie i pełne abstrakcji gówno. Oczywiście było kilka fajnych scen ale w porównaniu do tego co stworzył Nolan i do tego co obiecywali, zawód, rozczarowanie i wielkie nieporozumienie.