Po obejrzeniu scen z filmu. Ma się wrażenie ,że Jesse chciał zrobić nową postać . A wyszła mu mieszanka Joker+Edward Nygma . Moja opinia .
To nie sam Eisenberg stworzył tę postać, bo wątpie że pomrukiwanie pod nosem i Joker'owskie śmiechy były efektem improwizacji, wszystko było w skrypcie, zagrał go tak jak napisał go charakteryzator, więc myślę że nie ma co obwiniać aktora. Fakt, mimo że postać Lexa przypominała bardziej Jokera lub Enigmę, to wydaję mi się że po pobycie w więzieniu i po zgoleniu włosów, sequelach możemy się spodziewać mrocznego Lexa Luthora jakiego przedstawił Michael Rosenbaum w Smallville.
Czyli można by stwierdzić ,ze Eisenberg nie wczuł się w rolę tylko leciał po skrypcie .Według mnie to kiepska droga dla aktora .i jeszcze bardziej dla twórców . a Eisenberg nie wydaje się być aktorem którego się za rączkę prowadzi .
Ja mam teorię,że Joker to Lex.
2 powody:
1.Tak się zachowuje
2.Gdy Bruce mówi"Mieliśmy problemy w mieście z czlowiekiem podszywającym się za kluana" to Lex się włącza do rozmowy