Skoro uważasz jego recenzję za nieobiektywną to obejrzyj jego rozszerzony materiał który trafi na kanał już niebawem.
on nigdy nie powie nic dobrego na temat filmów z DC, nawet trylogię Nolana jechał
nie jechał trylogii Nolana! Chwalił te filmy że są spójne i trzymają się kupy (w miarę)! Jemu tylko nie odpowiada ten pseudorealistyczny klimat.
ale bagatelizował oskary jakie zdobyły filmy Dc mówiąc ,że oskary za efekty czy scengografię to nic takiegi , a wiadomo ,że Dark Knight zdobył oskary za rolę i montąz dźwięku
Ale oskary za efekty, scenografie czy motaż naprawdę są dużo mniej istotne od głównych nagród ;)
To nie tak, że ktoś tu kogoś atakuje.
mnie się wydaje,że oskar za aktora drugoplanowego jest w miarę prestiżowy, a oskar za montaż dźwięku jednak jest trochę "ważniejszy " od efektów czy scenografii
Zatrzymując się przy tym stwierdzeniu. Jestem niemal pewny, że gdyby to DC kręciło filmy bazujące na własnej marce, to wszystko wyglądałoby dużo lepiej.
WB tak naprawdę na DC miało długo wywalone- chyba, że chodziło o Batmana- dopiero po paru latach od powstania MCU zatrybili, że tego samego chcą od nich ludzie. Wielka szkoda, że DC nie ma wolności przy ekranizacjach tak jak ma to analogicznie miejsce u Marvela. Szkoda, że u DC nie ma jakiegoś gościa, który zna się na komiksach , bo sam jest pisał i mógłbym przy tym część filmów wyreżyserować- vide Whedon.
moim zdaniem reszta filmów nie zasługuję na taką krytykę, krytykuje on MoS a zachwyca się 1
thorem czy Kapitanem
Każdy ma swój gust.Mi tam 1 Thor się podobał,a kapitan....cóż jedynka była bez rewelacji,ale dwójka wręcz przeciwnie był fenomenalny
Nie przekonują mnie krytycy. Bardziej liczy się dla mnie opinia fanów jak Mrówa czy Ihbd właśnie.
Według mnie ten cały Ichabod się tylko kompromituje jako krytyk filmowy. Bo co to za krytyk filmowy, jak ja już 2 miesiące temu wiedziałem jaką ocenę wystawi temu filmowi, jaki by on nie był. Przecież to jest żenada a nie rzetelne recenzowanie filmów.
Tu dużo lepsza recenzja:
https://www.youtube.com/watch?v=2FCKvzJR6gU
Obejrzałem obie zalinkowane recenzje. Pierwsza to taka recka dla Januszy z końcówki Teleekspresu, druga nakręcona przez kolesia ewidentnie zajaranego bardziej samym zjawiskiem uniwersum DC niż tym, czy film jest dobry per se. Ten drugi kolo przez 3/4 recenzji omawia jak oddano postaci w filmie, nic nie mówi o historii, zrytej wielowątkowości, chaosie - jego w pewnym sensie bardziej interesują figurki superbohaterów, to, co przez kolejne miesiące będzie można znaleźć w sklepie z zabawkami czy na opakowaniu Snickersów. Pod kątem bycia gigantyczną reklamą dla merchandise'u DC to BvS jest wzorowym produktem, ale jako film, jako coś, co ma postaci i fabułę uchwycone na taśmie - jest dość do dupy.
Jeśli 2 miechy temu wiedziałeś jaką ocenę wystawi, to znaczy, że jest krytykiem konsekwentnym :P
To oznacza że jest krytykiem beznadziejnym, a nie konsekwentnym. Moim zdaniem krytyk powinien być obiektywny, a tak to wygląda trochę jak polskie dziennikarstwo w niektórych stacjach telewizyjnych. Jak polityk jest z naszej opcji politycznej to co by nie powiedział jest dobre, jak z przeciwnej to źle.