Scena ze śmiercią rodziców - ojciec Bruce'a idzie z gołymi piąchami na zbira.
Myślę, że to nie jest niezrozumienie postaci Batmana, ponieważ sama postać przechodziła już wiele transformacji. Wszakże był nawet Batman na Dzikim Zachodzie i Batman zombie. Zmiana "originu" Batmana jest wpasowana idealnie w nowego Gacka i konwencję komiksu Millera.
Oto ojciec, zamiast zasłonić rodzinę, oddać portfel jak ostatni tchórz i mięczak, rusza do boju z gołymi pięściami. Gniew, furia, że jakiś truteń miał czelność napaść na jego rodzinę. Ta sama frustracja i agresja napędza później Batmana. Może to być również jego wypaczone wspomnienie tamtych chwil. Jak dla mnie świetna aranżacja nowego wcielenia Batmana.
Na uwagę zasługuje również fakt, iż w produkcji Flashpoint Paradox origin story jest jeszcze bardziej zakręcone i wypaczone. SPOJLER! Bruce i matka giną, a to ojciec zostaje Batmanem, który morduje bandytów z zimną krwią SPOJLER END!
Nie ma jednego spojrzenia na Nietoperza z Gotham. To jest bardziej agresywne, pełne gniewu, strachu. Retrospekcja z rodziną pasuje do tego Batmana idealnie
Tytuł Twojego wątku sugeruje pretensje i wytkniecie błędu Snyderowi, zaś sama treść przyklaskuje tejże wersji. No chyba, że w tytule zabrakło znaku zapytania, wówczas wszystko ma sens.
Niektórzy tak właśnie twierdzą. Zawartość tematu świadczy, że ja stoję w opozycji do tego.