Świetne role Purefoy'a i Bonneville'a . Beau Brummel był na prawdę czarującym facetem .Miał żadką zdolność bycia powszechnie znanym i szanowanym równocześnie .Pomimo iż jedyne w czym się specjalizował to słodkie "nic nie robienie" niczego konkretnego , z wyjątkiem konkretnego przepuszczania kasy uprawiania hazardu , imprezowania i... "romansowania" . Tzw dobre urodzenie zapewniło mu kredyt zaufania na (praktycznie) całe zycie . Był tak dobry w swojej "pozie" , że nikomu nie przychodziło do głowy iż faktycznie, w rzeczywistości i NAPRAWDĘ żył w myśl zasady "a kto biednemu zabroni bogato zyć ?" . Musiał być czarujący skoro skórę uratowała mu przyjaciółka podobna tej z którą całe życie przyjaźniuł się Rett Butler .Niesamowita , autentyczna postać : facet który wylansował spodnie .
Moja ulubiona , fabularna rola Jamesa Purefoy'a