Trochę się zawiodłam ;( Na początku odbierałam niemego głównego bohatera z przymrużeniem oka, liczyłam że na finałowym koncercie będzie go po prostu słychać, i mnie także oczaruje głosem ! a tu kolops.. Muzyka baardzo fajna, wpada w ucho ale przydałby się jeszcze ten "olśniewający" wokal.
u mnie dokładnie to samo. Gdyby tylko pozwolili go posłuchać, byłoby idealnie. Tak jest tylko dobrze. Ale był mój ukochany basista! <3
Tyle, że nie znaleźli by kogoś kto by każdego oczarował, pewnie wiele osób przeżyło by rozczarowanie, a tak? Świetny zabieg, trzeba tylko użyć wyobraźni!
Przyznam, że moje ogólne wrażenia w trakcie tego filmu były i są bardzo pozytywne. Nie miałam nigdy zbyt dużej styczności z aktorskimi adapcjami anime, bo nie mogłam się nigdy do nich przekonać. Jednak Beck obejrzałam, bo chociaż anime nie było idealne, to mangę przeczytałam z przyjemnością. Przyznam, że mimo, iż nie widziałam zbyt wielu takich filmów, to nigdzie nie zdarzyło się mi tak, by aktorzy idelanie pasowali do postaci. A tutaj-idealnie. Świetnie dobrani aktorzy. Muzyka? Niesamowicie grają, szczególnie kawałki z wokalem Chiby. Miód, energetyzujące, świetne. A niemy Koyuki... Początkowo uznałam to za ciekawy zabieg, pokazanie jego głosu jako czegoś niesamowitego, oddawanie go obrazem, a nie dosłownie dźwiękiem. Jakby twórcy chcieli pokazać, że jego głos jest nie do odtworzenia, nieosiągalny dla nic, ale może też właśnie pozostawili widzom możliwość wyobrażenia sobie tego głosu. Niestety, muszę się z Tobą zgodzić, również liczyłam, ale i odniosłam takie wrażenie, że podczas finałowego koncertu zabrakło jego głosu. A szkoda. Byłoby idealnie.