tak to niestety wygląda!
i to nie jest wyimaginowana sytuacja, strsza babki tez rodza dzieci po to by je przebierać jak lalki :/
Aha czyli pragnienie posiadania dziecka to jest chora sprawa według Ciebie? 17-latki nie mogą, bo są za młode, a starsze też nie, bo chcą je przebierać jak lalki... Przestańcie wmawiać ludziom, że chęć posiadania dziecka jest zła, przestańcie zniechęcać do tego!!! Kiedyś 17-latki wychodziły za mąż i rodziły i jakoś świat się nie zawalił, a teraz to zbyt wczesna pora na rodzenie. Dla 40-latek i tych dobiegających do 50-tki nie jest wcale za późno, dopóki mogą zachodzić w ciążę to znaczy, że wszystko jest w porządku! Ostatnio podawali, że 48-latka urodziła pięcioraczki. Całkiem naturalnie! Każdy niech ma dzieci kiedy chce i ile chce i niech się ludzie nie wtrącają. Jak dla mnie problemem jest to, że obecna młodzież za późno dorasta, w świetle prawa 18-latek jest już dorosły, a tu się okazuje, że wcale nie, że do dorosłości ma nieraz jeszcze z 10 lat. Każdy musi studiować, każdy musi zarabiać odpowiednio dużo, żeby zakładać rodzinę. I dlatego wyginiemy, a nasze miejsce wejdą ludzie dla których dorosłość zaczyna się wcześniej i nie potrzebują kupy forsy, żeby mieć dzieci.
Wiek tu nie ma nic do rzeczy. Liczy się dojrzałość i odpowiedzialność, a mało kiedy się zdarza, że 17- są już dojrzałe i odpowiedzialne..
Powiedziałabym raczej, że problem jest innego typu. Nastoletnimi matkami zostają dziewczyny zaliczające tzw. "wpadki". Szanujące się młode kobiety nie mają takich problemów, to raczej związane z patologicznym trybem życia i zaniedbaniem przez rodziców. Bardziej niepokojący jest raczej problem kobiet, które stawiają na karierę i rozwój osobisty. O mężu zaczynają myśleć po 30-stce, biorą ślub, kilka lat później, a potem (jeśli akurat nie ma problemów z zajściem w ciążę) rodzą dzieci - w wieku, w którym powinny raczej zostać babciami. Sama piszesz, że kiedyś w wieku 17-stu lat wychodziło się za mąż. Z tym, że taka kobieta mieszkała z rodzicami i miała wsparcie w wychowywaniu malucha, a nie wyprowadzała się do chłopaka, kończyła szkołę i biegała na imprezy.