Nie zgadzam się z tym, że film to totalne dno, że nie ma sensu i tak dalej. Uważam, że problem tego filmu jest widoczny i bardzo dobrze, że Rosłaniec go poruszyła. Moja recenzja: http://recenzyjnie.blox.pl/2013/01/Bejbi-Blues-w-rezyserii-Katarzyny-Roslaniec.h tml
ocenilas zmierzch i step up na 10/10 i dla ciebie sa to arcydziela. Nic dziwnego ze i ten gniot ci sie podoba.
ty chyba jesteś niedojrzała emocjonalnie jeżeli film oceniasz na podstawie problemu jaki porusza, gdyby ten film poruszył jakiś ważny temat ale w taki sposób jaki pokazano np w "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" to był by dobrym filmem, a nie pokazywać temat ułomnych nastolatków i to w sposób właśnie takiego nastolatka, zamiast w sposób albo oryginalny albo powodujący przynajmniej zainteresowanie publiczności, a nie głupie komentarze, wystarczy ruszyć swoją banią żeby stwierdzić że jeżeli większość ludzi coś krytykuje to logiczne jest że to musi być słabe i tylko ktoś z zespołem debila stwierdzi że film jest dobry a ludzie się pomylili
Fakt, że ważny problem to nie jest. Tępota nastolatek jest wszechobecna i nic się na to nie poradzi. Niech się puszczają, niech robią dzieci, niech będą durne i tego nieświadome, to już ich problem. Nie widziałem filmu, ale właśnie przez problem jaki porusza, a także to, że znam gniot jakim są ''Galerianki'' sprawia, że automatycznie nie chcę go nawet zobaczyć.
A niby dlaczego nie można mieć własnego zdania? Zawsze trzeba być konformistą i słuchać tego co mówią ludzie? Gdyby słabo ocenili ''Znachora'' (nie widziałem, skorzystałem z Twojej listy), też twierdziłbyś, że to dno?
wiesz ludzie krytykują znachora i mi nic do tego bo wiem że są to zazwyczaj ci którzy nawet nie obejrzeli filmu, jeżeli film mnie nie wciąga przełączam kanał, jeżeli idę do kina to muszę przesiedzieć bo nie chodzę sam, raczej komentujący nie mogli obejrzeć Znachora w kinie bo to stary film jeżeli ktoś negatywnie go ocenił to znaczy że mając tyle kanałów do oglądania męczył się przy filmie? niby w jakim celu, raczej ktoś kto obejrzał go w całości to automatycznie film musiał go "ująć" a Znachor to świetna gra aktorska i piękne wzruszające momenty, wystarczy popatrzeć na obsadę Znachora porównując ją z "Bejbi Blues" i przeczytać recenzję filmu. W przypadku "Bejbi Blues" ludzie nie potrafią nawet obiektywnie go ocenić, argumentując jedynie iż jest poruszony w nim ważny problem, który jednak większości osób nie zaciekawił swoją fabułą. Obejrzyj film podobnego rodzaju "Cześć Tereska" i zobacz w jaki sposób można poruszać ważne tematy
Znachora podałem jako przykład. Mógłby to być którykolwiek.. Niekoniecznie, jeśli oglądam jakiś film (a zwykle robię to przez Internet), to najczęściej staram się wytrwać do końca. Tak właśnie było z ''Cześć Tereska'', który widziałem i nie przypadł mi do gustu. Mimo wszystko i nie wiem od czego jest to zależne, irytuje mnie forma głupoty przedstawiona w tych pozycjach. Nie mówię, że sam nie jestem głupi, ale szczególnie wartości jakimi kierują się owe nastolatki mnie odpychają. Faktycznie, może to i problem.
Kurcze, moim błędem było, że nie obejrzałam Galerianek, coś tak czuję że też bym nie poszła na Bejbi Gniotes...
Problemem nie jest głupota nastolatek, tylko to, że w polskich rodzinach coraz mniej jest miłości, troski i akceptacji. A co do "Galerianek" zgadzam się, gniot.
A i owszem, ośmielę się twierdzić że wartości tych zawsze było mniej niż więcej i wcale się to nie poprawia. No, chyba że mówimy o trosce, to tak, troski jest w brud, ale tylko o siebie...
Nie mogę za bardzo wypowiadać się na ten temat, ponieważ żyję w dość skomplikowanej rodzinie, ale myślałam, że w innych domach jest jak najbardziej dużo miłości. Przykro mi, że jest inaczej...
Ale jak miłość, troska i akceptacja miałyby pomóc? Nie wiem, możliwe, że niektórym tak, ale głupota nastolatek też się tu liczy. Nie wiem w jakim jesteś wieku, ale gdybyś czuła się samotna mając naście lat, to wpadłabyś na pomysł zrobienia sobie dziecka?
Myślę, że "głupota" nastolatek nie wynika tylko z cech wrodzonych, ale także z doświadczeń życia. A co do pytania, to mam naście lat i kiedy czuję się samotna, to na pewno nie myślę o tym, aby mieć dziecko. Ale są różne reakcje, a pztm historia przedstawiona w tym filmie jest oparta na faktach. Opisuje część życia konkretnej dziewczyny.
Ja bym nie szukał problemu w braku miłości, bo w rodzinach zazwyczaj jest to taka rodzinna podświadomość o której się nie mówi ale dzięki której członkowie rodziny pomagają sobie na wzajem, nie wiem jakie Ty masz spojrzenie na miłość w rodzinie, może takie że wszyscy siadają przy stole głupio się uśmiechając jak w "Klanie" wspólne śniadania, obiadki i kolacje. Jednak na pewno w większości polskich rodzin matka z ojcem martwią się o swoje dzieci choć nie zawsze będąc razem. Mimo wszystko nie szukał bym co jest skutkiem skrajnej głupoty bo można się wychowywać w patologii czy w domu dziecka a być eleganckim kulturalnym odpowiedzialnym inteligentnym człowiekiem, podejrzewam że często jest reakcja odwrotna i chęć dania swoim dzieciom innego życia niż mieliśmy sami, ja bym raczej dziwne ludzkie zachowania zaliczał do problemów na tle mózgowym-psychicznie-genetycznym z prostego powodu jakim jest niewielki odsetek takich przypadków na skale 40-milionowego państwa, zazwyczaj największym problemem jest brak pieniędzy a reszta to rzeczy z tym związane
Nastolatki w ciąży to w 90% przypadków problem, który powstał na podłożu beznadziejnej sytuacji w domu każdy psycholog ci to powie. Inna sprawa, że nigdy nie było tyle seksu dookoła co teraz taki przekaz musi mieć też jakieś znaczenie.
ale ja nie pisałem o problemie nastolatek w ciąży bo 99% nastolatek w ciąży nie zabija swoich dzieci
Po pierwsze oceniając film, nie biorę pod uwagę tylko realizacji, ale też pomysł i problematykę. A po drugie, gdy ja oceniałam ten film to Cię nie obrażałam.
Ewelina wyraziła tylko swoje zdanie, nie musisz się z nim zgadzać ale nie możesz od razu wyzywać jej od "debili" bo jeśli ktoś nim tutaj jest to w tym wypadku tylko TY! Film mi się bardzo podobał i zupełnie nie uważam że był słaby.. To rzecz gustu! A jeśli ty jesteś na tyle ograniczony żeby oceniać film na podstawie zdania innych to krzyżyk na drogę :/
też jestem zdania, że w filmie jest zasygnalizowany problem, nie trzeba brać tego dosłownie na sucho - dzieci rodzą dzieci - ok to podstawowa problematyka, jednak głebiej pojawia się problem desperacji wśród młodzieży. Fakt, że mozna posunąć się do szokujących zachowań przez to, że są samotne lub pod presją trendów. To ważne i uważam, że warto się na tym skupic,
Ja tez tak sadze. Roslaniec zasygnalizowala pewien problem, ktory ostatnio jest powszechny u mlodziezy. Wszystko chca miec tu i teraz , bez chwili zastanowienia, czy refleksji. Przedstawila problem powszechnego ostatnio wsrod mlodziezy egoizmu. Tyle...