Tak tępego i beznadziejnego filmu dawno nie widziałem. Nikomu chyba na sali kinowej, a była
pełna się nie podobał. Załamka. Szkoda pieniedzy na takie płytkie filmy, ale czego się spodziewać
po tego typu polskiej produkcji. Nie polecam, nie idzcie na to.
Trąbie od paru dni na filwebie żeby nie nabijać ,,artystom'' kasy,żałuje że poszedlem od razu zamiast poczekać na opinie.Pojawiają się też tu klakierzy którzy zobaczyli niepochlebne opinie i próbują ratować to nędzne dzieło i wychwalają ,pewnie rodzinka producentów i klakierzy załozyli konto na filmwebie 6,7 stycznia 2013 i dali temu dziełu 10/10.Wieje żałością,Rosłaniec jak dla mnie jest gwiazdą jednego przeboju.
Takie same opinie były o Galeriankach , które mają ocenę 5,6 hahha. Darecki77 jedynym klakierem jesteś ty, tak bardzo wszystkich odstręczasz od tego filmu jakbyś się bał że inni pójdą zrozumieją ten film i wyjdzie na to, że po prostu zwyczajnie jesteś tępy Hhahha.
Sorry, ale twoich postów się zwyczajnie nie da czytać. Żadnej treści, tylko narzekanie starej baby.
Nie sprawdzalem opini o Galeriankach i też nie widziałem go ,5/6 brachu ,to znaczy na filmwebie ,,NIEZŁY'' Bejbi Blues ma na razie ,,ŚREDNI'' i to się nie zmieni,uwierz w końcu.Podnieś białą flage.haha BB ma opinie kiepskiego i nie sądze by to się zmieniło człowieczku.Mówie tylko że nie widziałem takiej kichy dawno, trafilem do kina przypadkiem z zaproszenia znajomych I nie wmawiaj mi że się boje ludzi idących do kina na to coś ,niech idą powiększy się grono grzmiących,buhaha.Wiem sa ludzie którzy rozumieją ,,Kiepskich'' i ,,boję'' sie że oni jak Ty też zwyczajnie pomyślą że jestem tępy.Ale do rzeczy.Ja rozumię ten film,mówię tylko że został nieudolnie pozlepiany,Powiem Ci tak- muzyka całego świata to tylko jeden utwór zrobiony na milion sposobów,bierzesz gitare w łape albo walisz w organy kościelne ,komponujesz wyrywasz sobie włosy jak czujesz że to nie to Potem jak już wszystko gra i jest dobrze wydajesz na światlo dzienne ,to samo z filmem,ten film zostal w zły sposób sklecony,pociapkany i zabrakło paru instrumentów , wyszła z tego kakofonia totalnie niecharmoniczna.Powtórzę się jeszcze raz Przekaz fimu. Podprogowy chyba,szukanie drugiego dna w kiepskim filmie,problem jest,wiadomo tragedia,małolatka bez pracy na zielonej wyspie pozuje na paryżankę która lubi pędzic z dzieckiem w wózku na wrotkach w centrum miasta, codziennie takie widze,brehhh,gnębi ojca dziecka bo on woli kolesi i deskę, chce być przykladną matką i po chwili wciąga kreske , pali pety przy dziecku i rozwala mu głowe klockami.Rezyserka filmu powiedziała w Polskim radiu ,,Robienie filmów o ludziach młodych, z mojego punktu widzenia, jest bardziej atrakcyjne - Dzieciaki nie są nudne i mniej banalne od dorosłych'' i dlatego zrobiła ten gniot o niebanalnych młodych,dobrze że te dzieciaki nie są takie nudne bo o czym pani Rosłaniec by filmy nagrywała,i nie mów mi ze to nie populizm.-Dlaczego wiekszość widzów nudzi się na BB .Z prostego powodu,Zaczęte motywy nie doprowadzają do niczego,następuje zlepek scen,gnębi idiotyzm, nonsens ,niespójność związana z zakończeniem. Ostateczna puenta sprawia że ręce opadaja, jest niesmak i osłupienie.Pozatym mówiąc po ludzku film po prostu nie wciąga.Najbardziej mi się podobała rola Frycza,po jego twarzy było widać ukryty przekaz,caly czas myślał co bedzie na obiad.Czekam na Bejbi Blues 2.Coś jeszcze?
Powtarzasz się ale nic sensownego w twojej wypowiedzi nie ma. Film nie musi się ci podobać rzecz gust,u ale to co mu wytykasz jest celowym zabiegiem i ty tego zwyczajnie nie rozumiesz. Wszystko od sposobu kręcenia ( z ręki ) , montażu i sposóbu prowadzenia fabuły jest zabiegiem celowym. To są sceny z życia Natali, lekko stylizowane na dokument, dlatego też nie wszystkie wątki są rozwinięte i nie wszystko powiedziane jest do końca, reżyserka wiele zostawia widzowi. Lekki, śmieszny początek , komediowa formuła też jest zabiegiem celowym - Natalia na początku "cieszy się dzieckiem" wszystko wydaje się być kolorowe , później przytłoczona samotnością i obowiązkami przestaje sobie radzić. Dla mnie jest irracjonalne to co piszesz - wiele 30 letnich matek , które nie są w stałych związkach próbuje "nawrócić" ojców lekkoduchów, wiele matek w którymś momencie przytłacza macierzyństwo i chce wyrwać się w domu i w końcu bardziej stabilne kobiety mają zwyczajnie dość grymaszenia dziecka i tracą cierpliwość. Większość zaklnie wtedy, albo się rozpłacze, inne rzucą pieluchę o ścianę , ale są również takie które nie umieją kontrolować swoich odruchów, bo są emocjonalnie niestabilne. Gdybyś spędził sam na sam z niemowlakiem 6 miesięcy wiedziałbyś o czym mówię. Ja mam męża do pomocy, teściów a zdarzało mi się zwyczajnie rozkleić, gdy niewyspana od tygodnia po raz kolejny nie mogłam uspać córeczki. Okres połogu jest okresem specyficznym w którym szaleją wszystkie hormony, większość kobiet jest wtedy bardzo niestabilna i nie kontroluje swoich emocji. Spójrz jak różne spojrzenia mamy na ten film.... Ja nie mówię , ze ten film jest genialny, ale twoja ocena wynika przede wszystkim z tego , że spodziewałeś się hollywoodzkiej konwencji , gdzie masz wszystko podane na tacy, łącznie z typowo hollywoodzkim zakończeniem. Rosłaniec nie pokusiła się na zakończenie które przewidzą wszyscy i zadowoleni wyjdą z kina. Pokazała ( oczywiście przejaskrawione celowo) brutalną prawdę w ostatniej scenie , że osoby , których nie nauczono kochać nie mają uczuć wyższych, nie mają wyrzutów sumienia i jedyne co ich nakręca to potrzeba zaspokojenia własnych pragnień. Mówisz głupie - z twojego punktu widzenia, ale tak absurdalne , naiwne jest myślenie nastolatek. Może więc czas najwyższy pogodzić się z tym , że film ci się nie podobał, i dać szansę obejrzeć go innym. Skoro jesteś tak pewien że innym też się nie spodoba to nie masz o co się martwić, że ktoś będzie miał inne zdanie niż ty. ja osobiście uważam, że film jest wart obejrzenia , zwłaszcza gdy czytam takie wypowiedzi jak twoja a twojej nadgorliwości w głoszeniu w każdym wątku że film jest do bani nie rozumiem.
Zgadzam się z Tobą, film jak najbardziej wart polecenia. Problem jak najbardziej jest, tylko nie wszyscy zwracają na niego uwagę będąc albo przyzwyczajeni do takiego życia albo tak zaślepieni swoją codziennością nie dostrzegając problemów innych. Film ten tak jak powiedziałaś nie ma pokazać nam problemu, potem jego rozwiązania i szczęśliwego happy endu, nie ma dostarczyć nam wypracowanych reakcji na tacy, ale zatrząsnąć naszymi emocjami i nakłonić nas do myślenia. To nie jest film po którym obejrzeniu wychodzimy i jak gdyby nigdy nic powracamy do dalszego życia, ten film ma nam ukazać do czego zmierza dzisiejszy świat. Patrzymy tylko na siebie nie zwracając uwagi co tak naprawdę dzieje się w nas i w naszym świecie, a to wszystko przez narzucane na nas tempo dzisiejszej egzystencji. Problem nieodpowiedzialnej młodzieży, narkotyków, młodych matek, ciągłych imprez a nie skupianiu się na własnym doskonaleniu zawsze istniał lecz teraz narasta. Nie zawsze go możemy dostrzec, gdyż ludzie noszą maski i wychodząc z domu na ulice stają się innymi ludźmi, a my nie mamy wglądu co dzieje się za drzwiami ich pokoi. Młodzież mająca złe autorytety popada w wir pogoni za tym co jest "na topie". I chodź w domu nie zawsze im się układa ukazują swoja wielkość poprzez narkotyki, uzależnienia i królowanie na "dobrych melanżach". W szkole zaczyna się walka o popularność, wyśmiewanie słabszych, gorzej ubranych, mających inne poglądy, inne priorytety. A potem zaczyna się dorosłe życie, prawdziwe życie, zaczynają się prawdziwe problemy i nie każdy potrafi się w nich odnaleźć. Zabawa? ok, ale gdy pojawia się dziecko a młodym ludziom dalej imprezy w głowie bo nikt im nie mówi że tak nie powinno być, to już wielka przesada.
Więc pojawiają się nieodpowiedzialni ojcowie, rozchwiane emocjonalnie młode matki, które będąc ze wszystkim same nie potrafią sobie poradzić, to wszystko istnieje, tak często ulegamy wpływowi innym i zmieniamy swoje decyzje bo? bo inni będą mówić ze czegoś nie zrobiłem/am takie w filmie jest zachowanie Kuby który zamiast zajmować się dzieckiem i ratować swój związek myśli tylko o skrętach i imprezach. Gdyby Natalia miała wsparcie matki, gdyby ojciec dziecka w końcu pomyślał że trzeba zając się swoją rodziną... Byłoby zakończenie którego większości brakuje, ale wtedy nikt nie skupił by się na sensie tego co dzieje się gdy tej pomocy nie ma a zmiana zachowania ludzi nie następuje....
Celowym zabiegiem jest bronienie zaciekle przez Ciebie tego,,dzieła' klakierze.Zarzucasz mi że nie rozumię , filmowania z ręki? montażu ? że spodziewałem się hollywoodzkiej konwencjii ? takie tam.?..BZDURA.......obejrzałem mase filmów , także z trzęsącymi kamerkami i z dlugimi ujęciami steadycam....czarno białe nieme,przełomowe i nie i łzy uroniłem,i ciary na rekach miałem,wiesz,i jakaś atmosfera od tych filmów biła,w przypadku BB zwykły styropian bez zapachu, stukać się tym po łbie bla bla....Także nie wiem o co piejesz,Rozumię też ze reżyserka wiele zostawiła widzowi do myślenia nie wszystko rozwineła,ciesze sie ze sensownie wszystko opisalaś,i co dalej?Myślisz że że teraz po twoich spostrzeżeniach ludzie obejrzą ten film to zaraz mu dadzą 10/10 bo go zrozumieja dzięki Tobie i jak klakierzy wspomną o Oscarze? Nie. Nie jestem typem zlośnika ani gosciem co to nie lubi pani rezyser bo mu dała kosza,jedynie szlag mały mnie trafia jak wyżej wymieniona robi z widzów idiotow (w Polskim radiu) niedorośniętych do przekazu ,bez autorefleksji ,a po chwili sama się mota i sobie zaprzecza i nie wierzy w swoje dzieło , tłumaczy się że może nagrala go z ,,rozpedu troszceczkę'' jak widzi niepochlebne opinie.Dała dzieciakom słone lizaki i przeprasza bo nie wiedziała że wywoła krzywe miny-o co kaman? A może zabrakło tego że przed każdym seansem trudniejszego filmu powinna być 15 minutowa prelekcja tlumacząca widzom na czym polega kreacja artystyczna.Nie róbcie ze społeczeństwa idiotów..Nikomu nie odbieram szansy obejrzenia tego filmu,to nie możliwe,nie mam takiej mocy,nie martwię się innym zdaniem.Jestem przeciwny sztucznemu rozgłosowi przez tubę,towarzystwem wzajemnej adoracji i świechtaniem słowem ,,artysta'', głoszeniem standardowych haseł,,glośny'' . Pozłacanie kupy nic nie da.I nic tego nie zmieni Wprzeciwienstwie do Ciebie ja uważam że ten film nie jest wart nawet ściągniecia go za darmo z sieci i zużycia prądu w czasie ściągania jak i oglądania.Serio.Film nie jest warty złotówki,nikt z moich znajomych z którymi byłem nie pochwalił go ani trochę,mało tego ludzie wychodzili z kina przed końcem to chyba o czymś świadczy.Pobiegli na film bo pamietają Galerianki i zobaczyli kolorową reklamę z nutką miluśkiej laleczki w tle.Wpadki się zdarzają.
To Ty się motasz... Z twoich wypowiedzi to już nie można określić czy bijesz do tego że film jest słaby i nic Ci nie ukazał i go odradzasz bo ludzie bo znajomi bo tamto ... czy do pani reżyser i do jej wypowiedzi w Polskim radiu ...
Do calości,wystarczy?Co byś jeszcze wiedzieć chciała czy mam dziecko? i spać nie moge to je klockiem wale po łbie bo jak nie to sie nie wypowiadaj,o co chodzi,cala filozofie życia podczepiacie pod ten nedzny obraz i co.
właśnie pokazujesz jak bardzo nie możesz zrozumieć tego filmu a jak nie możesz to nie oceniaj, czytając Twoje komentarze to tak myślę że nasze społeczeństwo jest strasznie dziwne
Fraanka zrozum wreszcie, ze istnieje cos takiego jak subiektywne odczucie. Tobie film sie podoba innymi nie. Wytykajac, ze ktos go nie rozumie jest dosc smieszne. Bo Ci co rozumieja, wiedza, ze film jest gniotem
PS. zajrzalem na Twoj profil jakie filmy ogladasz i oceniasz. wszystko jasne :) Ty masz prawo do takich, ktore wysoko ocenilas, inni maja prawo do negowania czy krytykowania
więc subiektywna też jest moja opinia i innych których Darecki77 nazywa klakierami wywołując tę dyskusję zacytuję: "Pojawiają się też tu klakierzy którzy zobaczyli niepochlebne opinie i próbują ratować to nędzne dzieło i wychwalają ,pewnie rodzinka producentów i klakierzy załozyli konto na filmwebie 6,7 stycznia 2013 i dali temu dziełu 10/10.Wieje żałością".
no i co z tego, ze tak napisal? odnies sie do calosci jego wypowiedzi, innych argumentow (montaz, itp),. poza tym, zobacz ile jest opini negatywnych, jaka jest ocena filmu, relacje z seansow. Tobie film sie podoba i Twoim argumentem na wszystko jest celowosc zabiegow autorki filmu, niezrozumienie tematu przez innych. sorry ale dla mnie ten film to nieporozumienie 0/10
ale jak nie interesuja Cie opinie negatywne to po co wchodzisz w dyspute, nie potrafiac odeprzec racjonalnych argumentow? jedynych, ktorych uzywasz to takie, ze "ktos nie zrozumial filmu". no prosze Cie...kazdy ma inny gust. na Twoim filmweb'owym profilu wystawiasz wysokie oceny filmom rozrywkowym (madagascar, matrix, pamietniki ksiezniczki itp). chyba nikt tutaj nie ocenia Cie, ze jestes pusta/prosta przez to, ze masz taki a nie inni gust. wiec przestan prosze pisac ze ktos czegos nie rozumie. mam nadzieje, ze analogia jest zrozumiala.
Ehh co ma do tego mój sposób oceniania, szkoda tylko że nie wspominasz też o Pamiętniku, Requiem dla snu, Skazanych na Shawshank czy Zielonej Mili .... a mnóstwo filmów które oglądałam w swoim życiu tam nie ma bo rzadko bywam na filmwebie, więc sprawdzanie po moim profilu czego oglądam jest jak szukanie dziury w całym... ale spoko Twoja opinia już się nic nie odzywam
tylko dodam, że chyba każdy w pewnym wieku lubiał kino rozrywkowe a pamiętnik księżniczki (skoro wymieniłeś ten tytuł) prawie każda dziewczyna obejrzała i nie każda jest pusta/prosta.... a prawie każdej się podobał :)
Teoria "darecki77" jest słuszna bo niestety na filmwebie często ma to miejsce. Wybacz, ale nie ogarniasz argumentacji kolegi, z którym dyskutujesz. Radziłbym przeczytać jeszcze raz jego wpisy z całej dyskusji i wtedy będziesz wiedziała za co krytykuje on film oraz jego autorkę. Pozdrawiam.
Muszę zgodzić się z Panami, Fraanka. Wypowiedzi dareckiego77 mają swój sens i nie godzą w odmienne zdania innych.
Darecki , dla twojej wiadomości: BB oceniłam na 8 a nie 10 hhahaha. Po drugie ja czytałam wszystkie twoje wypowiedzi i doskonale pamiętam te pierwsze - dopóki ci ktoś nie wytłumaczył, to niezbyt rozumiałeś po co takie ujęcia ( głośno krzyczałeś że amatorskie) po co taki montaż. Nie zrozumiałeś też konwencji pojedynczych scen. Ja w przeciwieństwie do przedmówczyń , czytałam wszystkie twoje wypowiedzi od czasu premiery, choć może się pokuszę i sprawdzę czy nie należałeś do tych co krytykować zaczeli przed premierą i obejrzeniem filmu bo takich nie brakowało. I ostatni raz: wypraszam sobie nazywanie mnie klakierem tylko dlatego że mi się film podobał. Dla mnie nie jest ważne czy będzie on się podobał 1 osobie czy 100 , ale chciałaby, żeby zobaczył go każdy kto ma na to ochotę, ponieważ porusza on naprawdę parę istotnych spraw.
Śledzisz mnie? nie wiedziałem ,oka.Dobrze, nie będe już do Ciebie mówić klakierze.A gdzie ja bejbe powiedzialem że dałas Bejbi Blues 10/10?,,hhahaha''.Mijasz się z prawda i pokiełbasilaś coś .nigdzie nie wytykałem,,po co takie ujęcia,że amatorskie,po co taki montaż''.Brechasz lekko,(mi nawet nie przeszkadzały te paro sekundowe czarne kadry.mozna było w tym momencie odpocząć, ludzie ,myśleli że operator popija i coś tam kićka przy projektorze)To oczym mi mówisz ? Kim był ten geniusz co mi wytlumaczyl i już przestałem krzyczeć że montaż nie taki itd - Sprawdż tez koniecznie czy nie opluwałem tego dzieła przed premierą.Uwierz byłem w kinie, myślisz że bym poszedl opluwając go przed premierą? Mam świadków,jestem gotowy przysiegać przed sadem że tak było, ,,hhahaha'' , jaka ty słodka jesteś jak się martwisz że ktoś tego filmu nie zobaczy a Ty byś tak chciała,pobiegnij do bankomatu wyciągnij plny kup tuzin biletów i wręcz komu tam, tylko potem zaciągnij głęboko czapkę na oczy , nie pokazuj sie im więcej bo zmierzysz się z gorzką prawdą za zmarnowane prawie 2 godziny.Dla Ciebie nie jest ważne czy spodoba się 1 osobie czy 100,aha,napewno nie spodoba się 90.sądze tak na podstawie obserwacji reakcji ludzi w kinie .Jeszcze jedno . Poruszanie istotnych spraw nie zawsze czyni z filmu dobrego dzieła.Tak wlaśnie stało się z Baby Blues
wszystko widziales, wszystko "rozumię" (?!)'sz, ale jak wspomniales przekazu chyba nawet w kiepskich nie lapiesz...
Jeśli jak mówisz montaż, "kręcenie z ręki", sposób prowadzenia fabuły, który moim zdaniem jest durny(widocznie nie rozumiem rozpoczynania wątku i ucinania go przed jakąkolwiek pointą) były celowymi zabiegami, to muszę "pogratulować" ekipie filmowej. Nie mówię, że długie kadry są złe, ale są nużące, bez okraszenia ich chociaż minimalnym tłem muzycznym, "kręcenie z ręki" widziałam chyba lepsze na filmie studniówkowym koleżanki. Co do montażu przemilczę, co kto lubi. Jednak po którymś "cięciu" bałam się, że dalszy film nie zostanie wyświetlony.
Mnie też męczył ten montaż - spowalniał akcje i był irytujący. Kręcenie z ręki mi zupełnie nie przeszkadzało. Prawo artysty do przedstawiania swojej wizji w dowolnej formie. Osobiście mi się podobała formuła dokumentu, scen z życia Natalii i niedopowiedzeń. W efekcie nie ma jednego wrażenia na film. Ja w kinie potrzebowałam chwili by dojść do siebie i praktycznie przez kilka godzin po seansie moje myśli krążyły po różnych zagadnieniach i dopiero później ukształtowało się moje zdanie o tym filmie. Miałam tak chyba pierwszy raz w życiu.
Rosłaniec chce robić kino zaangażowane społecznie i chwała jej za to. Film mimo wszystko ma w sobie wartość. Nie jest arcydziełem, ale jest niezły , ma przemyślaną formę , niezły scenariusz, dobrze obsadzoną główną bohaterkę (trudno o dobrą młodą, zdolną aktorkę w tym wieku).
Moim zdaniem jest to film prewencyjny, uświadamiający masę problemów młodym ludziom, którym nie chce się słuchać marudzących starych ( o ile ci w ogóle mają ochotę i czas gadać ze swoimi dzieciakami).
Wreszcie ruszył się w Polsce rynek na filmy dla młodych ludzi o młodych ludziach i to jest dobry kierunek.
Jeśli choć jednemu dzieciakowi czy nastolatkowi
Niech sobie robi kino jakie chce tylko na litość Boską ale takie żeby ludzie z kina nie uciekali przed końcem:) Ofiara z filmu nieszczęsliwa dziewczynia która z premedytacją robi sobie dwójkę dzieci .Nonsopedia Jedyną ofiara tego filmu byli tylko i wyłącznie widzowie.Chwała Rosłaniec i za to.