Zastanawiam się na co iść z przyjaciółką.
Obie mamy 16 lat, więc na obydwa filmy nas wpuszczą.
Pozostaje tylko pytanie, który film wybrać?
Słyszałam, że Bejbi Blues jest jakieś patologiczne, a z drugiej strony że jest całkiem spoko.
Tak więc, który film polecacie?
Widziałem tylko zwiastuny, więc i tak się wypowiem. Bejbi Blues wydaje się kolejnym pseudomłodzieżowym filmem. Poza tym bałbym się trochę poziomu aktorów w tym filmie. Na prawdę nie macie innej możliwości?
Zdecydowanie na "Sęp". Nie nudziłam się ani przez chwilę natomiast ten drugi film... oglądałam dziś. Szkoda kasy na bilety tylko i czasu.
Nie słuchaj się trollo-hejterów! Jeśli nie przeraża Cie ambitne, ciężkie kino to zdecydowanie BB. Ale to nie film dla każdego. Jak widać po ocenie i niektórych komentarzach, film jest mocno niedoceniony i strollowany przez tych, co spodziewali się łatwej rozrywki :(
Tak bardzo razi Cię, że ktoś ma odmienne od Twojego zdanie i potrafi je uargumentować, przy okazji udowadniając, że poprostu niezrozumiałeś filmu?
Pozdrawiam
Stefan
Oczywiście, że Sęp. Film trzyma w napięciu i dla niektórych dosyć nieprzewidywalny. Zupełnie przeciwieństwo Bajebi Blues.
Byłem wczoraj, jest przereklamowany... Czyżby klakierzy producenta Sępa postanowili pobawić się w czarny PR?
BB jest dobry, ale to ambitne kino, nie dla kazdego. jak szukasz czegos dla funu z kolezanka na weekend to raczej sep choc to tez zadna rewelacja, ot niezle rzemioslo. ale jak lubicie cos trudniejszego to zdecydowanie BB