Film nakręcony jakby od niechcenia, momentami totalnie bez ładu i składu, urwane wątki, mowa aktorów wyraźna jak echo w łazience, polska rzeczywistość oderwana nieco zbyt dużo od rzeczywistości. Problemy młodej mamy poważne, ale reakcje, zachowanie i reakcje pasują bardziej do 10-latki albo osoby z lekkim upośledzeniem umysłowym, a nasza bohaterka wyglądała całkiem normalnie - nie wiem dlaczego pani Rosłaniec tak to sobie wymyśliła. Gdyby nasza główna bohaterka była choć w 90% taka jak dzisiejsze nastolatki film może byłby wart polecenia, a tak... no cóż... Poza tym sztuka filmowców polskich chyba lekko upada, drażniąco skacząca kamera dla kinomanów z padaczką będzie raczej przeciwwskazaniem...