Kenneth Branagh od lat ma duży talent zarówno do pisania, jak i grania w różnych filmach, więc można było przynajmniej mieć nadzieję, że jego na wpół autobiograficzny obraz dziecka dorastającego w Belfaście podczas konfliktu będzie mocnym dziełem. Niestety, ten czarno-biały film pozbawiony jest fabuły, rozwoju postaci i głębi emocjonalnej. Elementy autobiograficzne i czarno-białe zdjęcia przypominają nieco "Romę" Alfonso Cuaróna, ale w tamtym filmie wyjątkowe spojrzenie na relacje międzyludzkie i nierówności społeczne jest o wiele głębsze niż w tym filmie.