W sumie wciągająca historia i w miarę nieżle się to oglądało,ale szkoda że Verhoeven zbytnio uruchomił swoją wyobrażnię a nie trzymał się sztywno znanych faktów.Mam na myśli kontrowersyjne sceny "bluznierczo-erotyczne",a scena z dildo zrobionym z figurki Matki Boskiej to już jest żenada.Jak z Verhoevena jest taki kozak to niech spróbuje w ten sposób "pożartować" z muzułmanów albo żydów - gwarantuję mu,że ci pierwsi skrócą go o głowę a ci drudzy nie pozwolą mu już nakręcić żadnego filmu w Holyłódż,no ale katolicy to katolicy z nimi można pojechać po bandzie - no cóż takie czasy.Co do samego filmu to na plus na pewno aktorstwo,super surowy klasztorny klimat oraz tajemnica - jak to było z tymi stygmatami,oszustka czy nie oszustka?Na minus - kompletnie nie trzymająca się historycznych faktów końcówka z beznadziejną sceną linczu na nuncjuszu.Podsumowując - film na pewno warty zobaczenia,ale bez przesady z tymi zachwytami co po niektórych.