W dzisiejszych czasach, mimo dostępu do najostrzejszej pornografii i promocji rozwiązłości, ludzie potrafią żyć w trzeźwości seksualnej i cenią ją jako wartość, a co dopiero 800 lat temu. Stopień zafałszowania rzeczywistości przedstawiony w tym filmie, przenosi akcent na współczesne pojmowanie cielesności i nie służy oskarżeniu Kościoła. Jestem rozczarowana, bo jakoś tam oczekiwałam filmu antykościelnego.