efekty, scenariusz i sens. Druga część to jedna wielka porażka. Klapa na całej linii przy dwukrotnie większym budżecie. Pojedynek filmu z roku 2010 i 2017 wygrał zdecydowanie ten pierwszy. Opowieść nie trzyma się zupełnie - scenariusz nie wciąga, nie ma opowieści, jest opowiastka filmu klasy C,, a firma odpowiedzialna za efekty chyba została wybrana zgodnie z tendencją z jaką wybiera się w Polsce wykonawców do budowy dróg - robią najtaniej. Skalę upadku można mierzyć jeszcze tym, że sceny z pierwszej części nie grają aktorzy z tej części (Eric Balfour)Szkoda, że w tej miernocie zagrali Frank Grillo, Bojana Novakovic i Iko Uwais...Omijajcie szerokim łukiem. Cóż zostaje czekać, aż ktoś naprawi historię i nakręci coś dobrego.