Niesamowicie mnie ten film poruszył. W doskonały sposób przedstawia złożoność stosunków międzyludzkich i obecną sytuację na świecie. Clive Owen spisał się na medal, Angelina też nie wypadła źle. Zastanawiam się tylko czy sceny łóżkowe były potrzebne. Relacje między głównymi bohaterami były tak subtelne i głębokie, że obeszłoby się bez tego.