Zgadzam się, film dość kiczowaty, a cała historia mocno naciągana i nielogiczna. Raz siedzą w Afryce z głodującymi dziećmi, potem jadą do Kambodży opiekować się biednymi kambodżańskimi dziećmi w czasie wojny, a ostatecznie angażują się w sprawę Czeczeni - gdzie tu logika? Rozumiem że jak pojechali do Czeczeni to te biedne dzieci afrykańskie i kambodżańskie porzucili na pastwę losu. Ok, film miał być manifestem przeciwko wojnie i wyzyskowi biednych przez bogatych, ale totalnie skaszanili ten pomysł. Gra Joli i Owena ok, jednak scenariusz - porażka. Dla porównania film ten można zestawić z takimi obrazami jak Hotel Rwanda lub Wierny Ogrodnik, poruszającymi podobne problemy a bez porównania lepszymi.
też się właśnie zastanawiałam... ten film jest jakiś dziwny, nierealny, naciągany i w ogóle nawet gra Jolie mi się nie podobała, jedyne co robiła na tym filmie to często płakała :( tylko dzięki Owenowi przebrnęłam jakoś przez ten film. Nie polecam!
Ja sie z Waszymi opiniami nie zgadzam. Oczywiście to Wy decudujecie o tym czy wam sie podobał czy nie, ale chyba podczas jego ogladanie nie wczuliscie sie za bardzo.. Wogóle nie ogladajcie takich filmów bo rzeczywiscie ich nie rozumiecie! Co do oceny to sie nie dziwie. Sama daje 9/10. :)
a niby co tam było do rozumienia? jakaś dziwna historia miłosna w ogóle nierealna, ładna widoki, ukazanie problemów współczesnego świata:głód, ubóstwo, wojny domowe... ale film nie zachwyca! I proszę nie zarzucaj mi że nie rozumiem, bo rozumiem bardzo dobrze!
Ojej, katrin993, a co tam jest takiego do zrozumienia w tym filmie? Otóż powiem Ci - NIC. Ten film jest tak tendencyjny, oczywisty i płaski, że aż boli. Wszystko jest podane na tacy, widz nie musi podejmować żadnego wysiłku intelektualnego, ma tylko biernie siedzieć i bezmyślnie przytakiwać głową - jaki ten świat jest okrutny, bo wojny bo głód. Tak na prawdę film nie odkrywa nic nowego, głodujące dzieci w afryce, czy miny przeciwpiechotne to oklepane frazesy, które w kółko przewijają się mediach i są modne, a za którymi nic głębszego się nie kryje - ten film powiela ten schemat, nie mówi o niczym konkretnym.
Porównaj sobie do Hotelu Rwanda - tam pokazane są mechanizmy społeczne odpowiedzialne za tak dramatyczną sytuację w Afryce, film uświadamia, jak bezsilni jesteśmy wobec tego dramatu, który tam się dzieje i jak bardzo skomplikowana jest tamtejsza sytuacje społeczno-polityczna.