Wyobraź sobie, że tracisz kontrole nad swoim ciałem, które za cel bierze sobie narobienie kłopotów swojemu nosicielowi. O tym właśnie jest ten film. Niektóre momenty rozśmieszyły mnie prawie aż do łez. Na pewno dużo ściągnięte z "Grubego i chudszego" (Georges początkowo mówi że jego ciało ma głos Eddy'ego Murphy). Godny polecenia. Można się dużo pośmiać.