Zgadzam się w większości. Jedynka świetna (podobnie jak jej pierwowzór z 1978), dwójka trochę słabsza, ale nadal porządna.

Śmieszne było, że wszyscy Bułgarzy, którzy mieli coś do powiedzenia, znali biegle angielski - i mówili w tym języku nawet między sobą, kiedy w pobliży nie było głównej bohaterki (np. naciągane i nic niewnoszące sceny rozmów policjanta z popem).

Trochę rozczarowujące było zakończenie. Nie ujęto śmierci tego typa, od którego wszystko się zaczęło, oszczędzono facetkę (choć jako zdrajczyni oraz pomagierka gwałcicieli i morderców była co najmniej równie winna co tamci), a do tego niepotrzebnie wpleciono ten pseudoromantyczny wątek, kiedy gliniarz uratował głównej bohaterce życie, uprzednio wplątując ją w tarapaty.

Powinieneś na końcu dodać pozdrowienia z krainy SPOJLERÓW, bo tego tylko w twym poście zabrakło.

SPOILER

Którego typa nie ujęto śmierci? Bo z tego co pamiętam wszyscy czterej będący w to zamieszani zostali przez nią zmasakrowani (uduszenie w gównie, wyparzenie prądem, infekcja tego który wisiał i końcowa scena strzał w czachę). Babki nie zabiła, bo to właśnie była jej kara - ból psychiczny jest najcięższy. Chociaż teoretycznie miała zdechnąć w tej skrzyni, ale nie wiadomo co konkretnie by się wydarzyło gdyby nie zjawił się pan policjant. Uratował jej życie i było to jak dla mnie zupełnie normalne - słyszy jakieś informacje od popa nt dziewczyny której sprawą wcześniej się zajmował, ma wyrzuty sumienia, pyta się gdzie może ją znaleźć i tutaj jedyne do czego można się przyczepić - oczywisty filmowy zbieg okoliczności i ratunek głównej bohaterki. Postać policjanta od początku do końca działała na korzyść głównej bohaterki, ale nie mógł przewidzieć że babka jest ześwirowana i wystawi ją ponownie w ręce tych trzech zwierząt