Nie zgadzam się z tak niską oceną .Właśnie jestem po seansie i jestem pozytywnie zaskoczony ,a Sarah Butler wymiata.
Też tak uważam. Według mnie film bardzo dobrze pokazuje jak ofiara przezywa traumę po gwałcie i jak niewiele potrzeba żeby ofiara stała się napastnikiem. Gdyby nie to w jaki sposób pokazali jak Jennifer mści się na oprawcach uważam ze byłby to w miarę dobry dramat.
Poza tym jak sam tytuł tej części mówi, jest to zemsta na oprawcach, więc nie uważam ze kolejny raz powinny być tutaj pokazane drastyczne sceny gwałtu.
Film niezły jak na kontynuacje ale uważam,że jedynka dużo lepsza. Tutaj czuje jakiś może niedosyt. Sama gra głownej aktorki bardzo dobra jak w pierwszej czesci.
Ja bym powiedział tak - wiele scen, dialogów, efektów i gry aktorskiej przywodzi mi na myśl jakieś tanie inscenizacje z miejsca zbrodni w programach kryminalistycznych. Historia ma potencjał i mogła by zrobić dobre wrażenie ale ja niestety nie mogę dać nawet 5*
Owszem - w miarę ciekawa historia, porusza temat ofiary stającej się drapieżnikiem wymierzającym sprawiedliwość... Ale jak? W jaki sposób? Jak nieudolnie pokazują tutaj dwie twarze głównej bohaterki, sposób wprowadzania zemsty w życie, jak policja sobie szuka sprawcy itd. Niestety, film jako film nie jest dobry a oceniamy tu filmy w całym spektrum a nie tylko ze względu na jednego aktora czy fabułę... Pozdrawiam serdecznie ;)