Można było bardziej rozparcowac temat mafi, zbudowac postacie, otoczkę, napięcie i klimat. Dla mnie to wygląda jak bajeczka z absurdalnymi sterotypami niewinnych ludzi. Może gdybym nie oglądał "Gomory" ale to i tak by nic nie dało jak mówi klasy :) Z całej trylogi najbardziej naiwna część, najsłabiej zarysowane postacie i bezpłciowi przeciwnicy. Mimo to tempo, i nastrój jest fajnie budowany, akcja bez akcji a Denzel gra swoje, dobrze się go cały czas ogląda. Brakuje mi jeszcze jakiejś relacji, mam wrażenie jakby wszystko działo się obok .