lubie Jean Claute Van Damma ale nie lubie jak przegrywa a to buło w filmie bez odwrotu dostał wtedy mocno od Kurta Mckinneya.
nom... ja tez go uwielbiam i moge powiedziec ze jestem zagorzałą fanką van
dammea xDDD
>>>>>też ćwicze karate shotokan, tak tak on :]
nie lubie jak on przegrywa to fakt.. ale tj. jeden z jego pierwszych
filmow ..w nastepnych swoich filmach gra juz role I planowe i zawsze
zwycieza.udowodnil na co go stac ;}
ah...
Małe zastrzeżenie. JCVD w swoim kolejnym filmie CZARNY ORZEŁ również grał Rosjanina, była to postać NEGATYWNA i zarazem rola DRUGOPLANOWA, zginął w finale wciągnięty w śrubę łodzi. Jean-Claude umie dokopać, ale nie zawsze stał po właściwej stronie...
Gdyby miał się z tymi wszystkimi aktorami bić naprawdę,to też by wygrał nawet z tym atillą którego pokonał w filmie :) jest the best :)
hehe Kewin masz rację, ciekawe, jakby stanęli na przeciwko sobie bez scenariusza? co to by było :D
Van Damme u mi dobrze dokopać, czytałem jeden z wywiadów z Van Damme jak był w Polsce, i mówił że gdyby napadło go kilku gości poradził by sobie bez trudu, dużo ludzi uważa go za zwykłego aktora który tak naprawdę nie umie się bić i wszystkie sceny są grane przez kaskaderów, to nie prawda Van Damme świetnie się bije i ma wielki talent , to ambitny gość i mistrz.
Gdyby nie scenariusz polała by się krew xd , a Kurt MCkinney to aktorek który nie ma pojęcia o sztukach walki , w filmie go pokonał bo taką miał role , w prawdziwej walce daje mu 10 sekund i go nie ma :)