Jak ktoś nie lubi tortur to niech nie ogląda. Zgadzam się że to nie jest nic przyjemnego do oglądania. Ale rzygałem już tym wiecznym sprzeciwianiem się agentki Helen. Jak można być tak ograniczonym i krótkowzrocznym aby przedkładać życie jednego czy kilku osób wobec realnego zagrożenia tysięcy czy milionów? Tortury dzieci są co prawda jeszcze bardziej "nie do pomyślenia" ale w końcu należy wybrać mniejsze zło. Sam nie byłbym w stanie wykonywać tej brudnej roboty ale jeśli decyzja należałaby do mnie - nie wahałbym się. Sam bym się poświęcił w takiej sytuacji, więc i poświęciłbym każdego innego jeśli byłaby szansa ocalenia wielu. Sytuacja ta jest tragiczna ale nie ma w ogóle co podważać tego stwierdzenia.
Ciekawy orzech do zgryzienia mają tutaj ci chrześcijanie, którzy myślą ściśle wg dekalogu. Piąte przykazanie jest bowiem zwyczajnie zbyt "prostacko" sformułowane aby pasowało do takich sytuacji jak omawiana. Ale nie ma się co dziwić - inaczej musiałoby być znacznie dłuższe no i zaraz interpretowane by było opacznie, podobnie jak święta wojna w islamie. A i nawet bez tego dawniej zabijano niewiernych w Imię Boże. Tym czasem dekalog powinien raczej przypominać debilom, psychopatom, szaleńcom, prostakom i im podobnym jak powinien wyglądać system wartości człowieka. Natomiast dla "normalnych", inteligentnych ludzi winno być to oczywiste. Toteż w sytuacjach ekstremalnych tacy potrafią podjąć prawdziwie słuszną decyzję a nie kierować się ślepo prostym zakazem. A jeśli już mówimy o sumieniu - lepiej mieć na nim dwoje dzieci niż ogrom ludzi. Pamiętajmy, że w wielu przypadkach chrześcijaństwo obojętność czy brak działania także traktuje jako grzech...
Film... tak no nie skończył się happy endem. O, fajnie, jakaś odmiana. Heh, a tak na serio to właśnie to mnie rozczarowało. Myślałem, że końcówka będzie na prawdę ciekawa. Z drugiej strony zaś pokazuje, że powinni do końca zachować zimną krew i w obliczu podejrzenia czwartej bomby niestety... kontynuować. Źle wiec zachował się Henry "oprawca", gdyż od razu powinien poinformować nadzorcę, że może istnieć jeszcze jedna bomba, gdy tylko mu to do głowy przyszło.... eh.