Bez reguł

Unthinkable
2010
7,4 55 tys. ocen
7,4 10 1 54636
7,2 5 krytyków
Bez reguł
powrót do forum filmu Bez reguł

Przecietny.

ocenił(a) film na 5

Zawiodlem sie bo zapowiadal sie calkiem obiecujaco. Wyzwala we mnie negatywne emocje, a gdy do fabuly weszla mozliwosc bezposredniego skrzywdzenia dzieci - obrzydzenie. Totalna bzdura.

ocenił(a) film na 8
Hiacynth

hmm ja wręcz przeciwnie- po obejrzeniu filmu stwierdziłam, że sama skrzywdziłabym te dzieci, żeby uratować inne....
Film wyzwolił we mnie negatywne uczucia ale wobec głupoty osób litujących się nad terrorystą ....bo to też człowiek - a Ci, którzy zginą od jego bomb to już nie ludzie? Ja widzę to tak: życie terrorysty i jego rodziny kontra życie tysięcy rodzin.

ocenił(a) film na 5
evciap

Dziecko to DZIECKO. Równie dobrze mogłabyś sobie PO TYM strzelić w skroń... (nie miałem zamiaru Cię obrazić)

ocenił(a) film na 7
Hiacynth

Zupełnie Cię nie rozumiem. Przecież ten film nie propaguje krzywdzenia dzieci, tylko zadaje pytanie: Jak daleko można się posunąć, żeby uratować tysiące, albo nawet miliony żyć? Czy skrzywdziłbyś dziecko, żeby uratować miliony żyć? Chodziło właśnie o to, żeby nie czuć się komfortowo, odpowiadając na te pytania, ani nawet zastanawiając się nad nimi, i cieszyć się, że prawdopodobnie nigdy nie będzie musiało się podjąć takiej decyzji. Sam nie uważam filmu za arcydzieło, ale na pewno nie nazwałbym go bzdurą.

GxZas

GxZas. podoba mi się to co napisałaś :) własnie obejrzalem ten film i rzeczywiscie to kryterium postrzegania jest kluczowe. Istnieje zawsze ryzyko, że ktoś kiedys zechce uratować dwoje kosztem jednego człowieka... ale tutaj sytuacja była jasna i rzeczywiście kryteria decyzji były słuszne. Chodzi o ratowanie krotności żyć ludzkich kosztem dwojga. I co najważniejsze w Twojej wypowiedzi, tak naprawdę należy mieć nadzieję, iż sami nigdy nie staniemy przed podobnym dylematem i kryteriami decyzji.
Uwaga - będą Spoilery :)
Sam film momentami razi naciąganiem i nagłymi olśnieniami. Zakończenie monologu bałkańskiej żony o tym jak ją skrzywdzono to porażka aktorska (brak skupienia). Zachowania dowództwa i wszelkiego rodzaju przełożonych to klisze komiksowe trochę (nikt by sie nie pieprzył w taki patetyzm - tam każdy 'do my job'). Szybkie i w ostatniej chwili, odkrycia zespołu głównej bohaterki, to taka trochę łatanina na skróty scenariusza.
W zasadzie cieszę sie, że zobaczyłem parę głównych aktorów, zwłaszcza Carrie Ann Moss - bo dawno jej nie widziałem. Jest w dobrej formie.

ocenił(a) film na 5
GxZas

Ale ja nic o propagowaniu nie pisałem, pozdrawiam.