Wczoraj w nocy nieco się rozerwałem i nie potrzebowałem do tego trotylu. Nie jest to kino ambitne, ale trzyma za mosznę od pierwszej minuty i puszcza ją dopiero po napisach końcowych. Czysta adrenalina idealna na weekendowe wieczory. Ze względu na "efekt ściśniętej moszny", raczej dla panów niż dla pań.
Pojęcia nie mam skąd tak niska ocena. Widocznie fani offowych filmów albańskich i irańskich przez przypadek obejrzeli "Sleepless"...