dla kasy i wywołania kontrowersji. Temat obrzydliwy zupełnie nie wiem po co ktoś robi filmy
o takiej tematyce? Po to, żeby powiedzieć, że takie sytuacje mają miejsce? mają no i co z
tego? To znaczy, że zaraz musze widzieć jak się siostra z bratem bzykają! ? Ktoś tam miłość
widzi?! Please... ludzie opamiętajcie się. Przecież to patologia.
no tak bo w dzisiejszych czasach już nie wolno określać co jest patologią, a co nie, bo to godzi w wolność osobistą. Wszak są tacy, co uważają, że seks z nieletnimi , to tez nie patologia. No... niektórzy nawet siedzą we Wronkach...
No tak, to jest dewiacja, jednak to bardzo dobry materiał na film. Dobry reżyser, aktor, nie może bać się poruszać tematów tabu, dzięki takim filmom możemy przekonać się na czym polega problem i czy tak naprawdę omawiany temat jest problemem. Poza tym argument, że film ma charakter komercyjny jest trochę idiotyczny. Gdyby Marczewski chciałby zrobić film dla kasy, z pewnością sięgnąłby po inny temat aniżeli kazirodztwo. Wiele osób boi się iść na ten film, ponieważ przekracza on wiele barier, które siedzą w naszych głowach. Poza tym, tylko ponad 1000 osób dało ocenę tej produkcji, czyli jednak charakteru komercyjnego nie widzę.
"ponieważ przekracza on wiele barier, które siedzą w naszych głowach" Czy wszystkie bariery powinno się przekraczać. A jeśli tak to jakie i dlaczego? Co warte jest przekraczanie takiej bariery?
Aniu, ok, zgadzam się że ten film jest trochę niedopracowany, ale .. krytykujesz dzieło za tematykę, co jest kompletnie bezsensowne. Film mona oceniać za grę aktorską, siłę przekazu, ciekawą, wciągającą (lub nie) fabułę, nawet za dobrej jakości zdjęcia i muzykę ale nie za temat filmu... Chyba wybierałaś się na seans ze świadomością jakie tematy porusza "Bez Wstydu" ? Nie do końca rozumiem też Twoje oburzenie i zniesmaczenie filmem, skoro nie było tam żadnej dosłownej nagości czy specjalnie wyuzdanych scen seksualnych między bratem i siostrą ( o ile mnie pamięć nie myli, takowa była jedna). Poza tym, wydaje mi się że o wiele więcej wniesie do polskiej kinematografii taki film, choćby łamiący społeczne tabu niż kolejna, obrzydliwie przewidywalna, nudna i żałosna komedia romantyczna...
Gra OK, spoko. Tylko ja oglądam zwykle film ze względu na treść. Nie ma nagości i wyłudzania, ale jest przełamane tabu. Ja wiem, rozumiem, że łamanie tabu jest bardo modne w dzisiejszych czasach i stanowi wspaniałą okazję do wypromowania "dzieła". Porno to to nie jest, ale film jest naładowany erotyzmem i nic na to nie poradzę, że jestem normalna i nie "nowoczesna", dlatego też film wzbudza we mnie odruch wymiotny. No ale pewnie masz racje, bo gdybym się skupiła na grze aktorskiej, to nie załapałabym, ze brat pożąda własnej siostry. Wiesz, ja też nie jestem specjalnie pruderyjna, ale wytłumacz proszę, bo nie rozumiem: PO CO? PO CO TAKA TREŚĆ? O CO KAMAN? Jeśli to jest sztuka na wysokim poziomie, to wg mnie nie powinni tego puszczać w kinie. Dlaczego? Bo taka sztuka nie jest dla wszystkich. A oni to promują na całego. W tym względzie uważam, że film jest zrobiony DLA KASY inaczej nie byłoby takiej promocji. Treść i burza wokół filmu, fakt, że sporo tam kontrowersji, to wybieg w stylu naszej DODY. Za to tego filmu nie szanuje.
Wiesz nasze kino przesadza trochę. Już bardziej rozumiem kino amerykańskie. Czasem jest prostackie, ale jest dokładnie takie, jakie ma być kino rozrywkowe. Jeśli pokazujesz coś w kinie typu MULTIKINO to musisz wiedzieć, że oglądają to różni ludzie w tym dzieci i młodzież. Nie ma znaczenia, że film jest od 16 czy nawet 18 roku życia. Zawsze można to ściągnąć, wkraść się do kina itd. MOŻE TO GŁUPIE (no bo kto by się nad tym dziś zastanawiał, prawda) ale uważam, że ze względu na to film powinien zostać w kinie niszowym dla kogoś kto zrozumie pokrętny sens treści tego filmu. Jeśli film będzie dla wybranych, to oczywiście również może zostać ściągnięty, ale przez znacznie mniej osób. Twórca się nad tym nie zastanawiał. Nie obchodziło go, że większość osób przyjdzie zobaczyć jak "brat stuka siostrę" (cytat mojego znajomego, młodego chłopaka z podwórka). Kino masowe kojarzy się większości z treścią. TAK po prostu jest. Uważam, że twórcy o tym wiedzieli i celowo wypromowali ten film. Wole uważać tak, niż myśleć, że byli tak bezdennie... sami dopowiedzcie
Nikt nie zmusza ludzi do obejrzenia tego filmu. Został on zrobiony i ok. Jest on trudny, wolę obejrzeć film o kazirodztwie i zastanowić się nad nim, i spróbować pojąć tematykę filmu, i co reżyser miał na myśli, i zobaczyć świetną Grochowską w tym filmie, niż stracić 15zł i iść na "Kac Wawę", wyjść po 10minutach widząc jak aktorzy się tam szmacą zawodowo.
AnnA_1983- przecież wiedziałaś na jaki film się wybierasz. W opisie filmu było jasno napisane,że tematyka będzie dotyczyła miłości kazirodczej więc nie wiem czemu się tak burzysz??? W dzisiejszych czasach mamy taką dogodność,że możemy dokładnie sprawdzić na jaki film się wybieramy.....Poza tym nikt nas do niczego nie zmusza:/
A co do łamania tabu-to śmieszne co piszesz. Owszem,ja też uważam,że miłość do brata to w pewnym sensie patologia, dewiacja, ale przynajmniej staram się zrozumieć bohaterów i ich problem.Gdybym nie oglądała filmów,które poruszają wg mnie temat tabu to cały czas stała bym w miejscu.A chyba chodzi o to,żeby być tolerancyjnym i właśnie starać się przekraczać wszelkie-jak to napisałaś" bariery, które siedzą w naszych głowach" Oczywiście wiadomo,że nie mam na myśli,żeby każdy z nas uprawiał miłość kazirodczą(to chyba oczywiste)
I jeszcze jedno-większość filmwebowców oburza się,że to film o kazirodztwie a tylko nieliczni raczą zauważyć,że film przede wszystkim jest o samotności- panicznym wręcz strachu przed nią i o potrzebie miłości...
Nie burzę się na tematykę (choć ta mnie niewątpliwie bulwersuje), ale burzę najbardziej się na fakt, że film o takiej tematyce jest rozpowszechniany w kinach masowych jak multikino. Fakt, że ktoś porusza tematykę trudną byłby dla mnie do przyjęcia, gdyby film był niskobudżetowy, wyświetlany w kinach dla ludzi gustujących w ambitnych produkcjach i tam promowany. Widzowie takich kin idą nie do kina, ale na film, a to chyba zasadnicza różnica. Przy całym moim szacunku dla mas i tabunów ludzi pojawiających się codziennie na Kac Wawie i innych tego typu produkcjach, to bynajmniej nie uważam, że Bez Wstydu jest dla wszystkich. Jednak rozpowszechnianie go i dystrybucja w multipleksach to według mnie albo bezmyślność producenta, albo po prostu rządzą zarobienia kasy. Dla mnie to proste. Sorki, ale nie jestem na tyle naiwna, żeby uważać, że choć 50% osób poszło do MULTIKINA aby spojrzeć na problem z perspektywy samotności i przekraczania barier! Większość poszła, żeby zobaczyć kontrowersyjny film i jakąś scenę więc please... :)))) Dlatego uważam, że film zrobiono dla kasy i zdania nie zmienię.
"chyba chodzi o to,żeby być tolerancyjnym i właśnie starać się przekraczać wszelkie-jak to napisałaś" bariery,"
No właśnie i to jest niebezpieczeństwo tego filmu! Już wpadłaś w pułapkę myślenia, że sprzeciw = ograniczenie wolności... Wyznaczanie sobie granicy w życiu, mówienie co jest OK, a co nie, to nie to samo co obwarowywanie się bezmyślnie zakazami. W życiu nie chodzi o o żeby tolerować wszystko! Tylko żeby myśleć i nie dać się wciągnąć w pułapkę masowego przekonania, że wszystko co Ci serwują jest OK, bo promuje to TV :)
Poza tym zobacz: sama napisałaś, że w opisie filmu umieszczono, że opowiada on o kazirodztwie. To nie rozumiem dlaczego dziwisz się, że ludzie tak ten film odebrali, a nie w głębili się bardziej w tematykę. Sama więc możesz zauważyć, że to nie jest film dla mas, bo masy nie rozumieją o co chodzi.
Proponuje nie robić filmów o trudnych tematach. Bo wywołują kontrowersje. Np. o wykorzystywaniu pracowników bo pracodawcy mogą się poczuć oburzeni itd. Albo po co robić, filmy o niepełnosprawnych, żebym wiedział, że tacy ludzie są? Przecież wiem i po co mi film o tym. Autorko Twoje wywody, o ograniczaniu dostępu do filmu bo publiczność jest za głupia (w domyśle ty nie jesteś) dokładnie plasują Cie w tej grupie odbiorców zamkniętych na refleksje. Czy przyszło Ci do głowy, co czują ludzie w takich sytuacjach jak w filmie. Deprecjonujesz ich miłość a jakie masz prawo oceniać, że Twoja jest lepsza? Bo nie jest zakazana? Kiedyś tabu i kontrowersja były mezalianse ale świat idzie do przodu - być może Twoje myślenie nie. Wiesz dla ciebie to temat tabu dla kogoś innego homoseksualizm, wykorzystywanie dzieci przez duchownych to są tematy tabu,... o tym też lepiej nie robić filmów? Czy potrafisz uzasadnić co Cie tak obrzydza w kontaktach kazirodczych poza faktem, że to kontakty kazirodcze? Jak podaje wikipedia "Istotna więc treść zakazu kazirodztwa nie wyczerpuje się w samym fakcie zakazu czegoś; ona z natury swej ma rodzić wymianę". Wiec jak widzisz nauka nie widzi w tym nic obrzydliwego a jedynie nie widzi w tym pewnych korzyści. A co do barier w głowach to głupie bariery trzeba łamać, każda bariera powinna mieć logiczne uzasadnienie a nie być tylko po to by istnieć. I tu dalej za wikipedia "Dobrowolne stosunki seksualne między dorosłymi krewnymi nie podlegają karze w Hiszpanii, Francji i Portugalii". Aż strach z rodzina do francji jechać;)
hahahahhaahahah a mówią, że to ja jestem idealistką :)))))) WEŹ SIEBIE POSŁUCHAJ :)))) HAHAHHAHAHAHAHA
Czy ktoś Cie do czegoś miesza? Czy jakiś brat z siostrą Cie namawiali na wspólny sex? Czy oglądając "Tajemnica Brokeback Mountain" poczułaś się wmieszana w miłość gejowska? gdzie sens i logika?
Wikipedia to encyklopedia tworzona przez zwykłych ludzi, którzy niekoniecznie piszą ją na podstawie wiedzy źródłowej opartej na solidnych badaniach! Znam takich, co cytują to w pracach magisterskich, bo im sie nie chce sięgnąć do książek. MNIE SIĘ NIE WYDAJE, ŻE TO JEST ZŁE. Nie wiem dlaczego jesteś tak bardzo zakomplesiony (a), że musisz ślepo wierzyć, że jak kraje zachodnie coś akceptują to to jest gwarancja prawdy najwyższej! BIOLOGIA (to taka nauka patrz encyklopedia) mówi, że ze stosunków kazirodczych dochodzi do mutacji w związku z czym potomstwo jest narażone na poważne wady genetyczne !!!!!!!!!! heloł!!!!!! mówisz natura. OK, ale jeśli jakieś zwierze ma potomstwo ze swoją matką, ojcem lub rodzeństwem, to to ma być dowód na fakt, że tak można i jest OK? Bo zwierzęta tak robią? ! No jeśli tak traktujesz swoją naturę... ja się ROZWIJAM WIESZ... NIE PATRZĘ NA KRAJE ZACHODNIE CZY WSCHODNIE. jEŚLI CYWILIZACJA I JEJ ROZWÓJ WE WSZYSTKICH MOŻLIWYCH ASPEKTACH (NIE TYLKO DOTYCZĄCYCH WOLNOŚCI) NA PEWNYM ETAPIE ROZWOJU UZNAŁA, ŻE KAZIRODZTWO TO PATOLOGIA TO JA NIE ZAMIRZAM SIĘ COFAĆ.
A co do filmu, to tak uważam, ze pomimo wszystko promowanie tego filmu wynikło z chęci zarobienia na nim kasy! Nie wszyscy są w stanie zrozumieć o co chodzi, tak jak nie wszyscy rozumieją, że kazirodztwo, to dewiacja. Ale czasem po prostu muszą się sami przekonać DLACZEGO Ja mam nadzieję, że zmienisz zdanie nie ze względu na złe doświadczenia :) póki co zyj w naiwności, że film zrobiono dla ideałów równości i pseudowolności, która zawsze jest OK
"MNIE SIĘ NIE WYDAJE, ŻE TO JEST ZŁE." a mi się tak nie wydaje, ale szanuje Twoje prawo by Ci się wydawało inaczej. Nie wiem skąd wyczytałaś, że jestem zakompleksiony? że twierdzę, że są kraje gdzie jest inaczej? Mam jako typowy katolik uważać, że polska to Chrystus narodów z monopolem na prawdę objawioną? Są kraje gdzie jest inaczej i świat się tam nie skończył, wiec pytam Cie o argumenty, że to ma być zakazane. BIOLOGIA mówi też, że osoby chore na choroby dziedziczne przekażą je dalej? Proponuje w ramach ochrony społeczeństwa zakazać im kopulowania. Chyba nie chcesz przekazywać mutacji dalej. Ponadto kazirodztwo nie musi prowadzić do potomstwa wiec i tak można ten argument obalić bo jest zakazane i bez potomstwa. Kiedyś uznano, że kazirodztwo to coś złego, ale jeżeli na podstawie obecnych badań świat uzna, że to coś dobrego to czy to będzie cofanie? Moim zdaniem to będzie korekta błędu (jeżeli tak by ustalono, zauważ, że nic nie rozstrzygam a jednie mowie "jeżeli). Co do tego czy kazirodztwo jest złe i powinno się za to karać odsyłam do stanowiska Lwa Starowicz, który wybacz jest dla mnie większym autorytetem niż Ty. "Także, nic mnie nie zdziwi. Kazirodztwo również. Jeśli dwoje dorosłych świadomych ludzi znajduje się w takiej konfiguracji, to nikt, w tym również państwo nie powinno w to ingerować - mówi prof. Zbigniew Lew-Starowicz. " Ale jak powiedziałaś na wstępie to jest złe bo Tobie się wydaje, że to jest złe. Idealistka? tak o Tobie mówią? Chyba chłopaki z Fronda.pl:D
A publiczność jest mądra. Dlatego na pewnym etapie uznaje, że wszystko co robi jest dobre. Każdy ma takie same szanse w społeczeństwie, taki sam iQ ! Tylko jakoś nie mamy po tyle samo kasy... wytłumaczysz mi dlaczego?
Proponujesz dorosłym ludziom dozować dostęp do pewnych treści? Ty będziesz ustalać kto co może zobaczyć?
Nie i nigdy tego nie powiedziałam. Nie proponuje by czegoś zakazywać. proponuje by POMYŚLEĆ O KONSEKWENCJACH. Sam używasz uogólnień. Profesor Starowicz to nie jest alfa i omega i trzeba myśleć zanim się ślepo uwierzy, że można robić wszystko ze wszystkimi bez żadnych konsekwencji.
Świat uznał kiedyś, że Żydzi to podludzie. To w tamtym momencie, tamtych czasach tak ktoś rozumiał postęp . Badania były i to było na podstawie badań. Na jakiej podstawie stwierdzasz, że świat dziś jest na dobrej drodze do postępu, a nie do zatracenia? Ja tego nie wiem, ale staram się myśleć. Nie bronię (bo nie mam takiej możliwości) nikomu robic co mu sie podoba i z kim mu się to podoba, ale NIE ZABRONISZ MI POWIEDZIEĆ (W IMIĘ TEJ SAMEJ WOLNOŚCI KTÓRA TAK BRONISZ) POWIEDZIEĆ, ŻE MNIE TO OBRZYDZA.
PS Nie jestem kimś od Frondy czy innych portali czy czasopism, które chcesz mi przyporządkować. jeśli tak dzielisz ludzi, to nie różnisz się od tych, którymi gardzisz.
Owszem powiedziałaś twierdząc, że nie wszyscy widzowie powinni zobaczyć ten film. Odbierając tym samym im prawo do tego by zobaczyli i wyrobili sobie zdanie. Zapewniam Cie, ze bez obaw wielu podzieli Twoje. Wikipedia ZLA, Starowicz ZLY... liczy się AnnA_1983 bo napisała ze coś jest złe bo tak jej się wydaje. Proponuje trochę skromności:). Zapewniam Cie, ze jeżeli podzielam czyjeś poglądy to znaczy, że przemyślałem temat i podzielam takie zdanie. Moje pojecie zła opieram nie na tym, że coś mi się takie wydaje ale na analizie za i przeciw. Ze szczególnym uwzględnieniem, negatywnych skutków dla osób trzecich. Idąc tym tokiem rozumowania przeanalizujmy jakim osobom trzecim kazirodcy czynią bezpośrednią krzywdę? Dla uproszczenia na początek przeanalizujmy krzywdy jakie te osoby czynią osobom trzecim w przypadku sexu bez potomstwa. To, że Ciebie coś brzydzi to moim zdaniem zbyt mało by tego innym zakazywać. Bo mnie na przykład brzydzi jedzenie robaków a innych np sex oralny (swoja droga kiedyś zakazywany i karany np. w USA - też zapewne był tematem tabu). Wiec nasze odczucia estetyczne to moim zdaniem zbyt mało by czynić z tego zakaz dla innych. I w tym temacie nie podałaś na razie żadnych logicznych argumentów poza wspomnianym powyżej. To że coś jest społecznym tabu to też za mało. W USA segregacja rasowa też była tabu, ale niemówienie o tym nie powoduje, że problem znika. Anno wiec dyskutujmy na argumenty, bo nie chodzi o osobiste wycieczki ani emocjonalne pyskówki. Teraz powiedzmy jaką krzywdę kazirodcy czynią gdy ich sex prowadzi do potomstwa. Podałaś argument degradacji genów. I gdybyś miała w tym wypadku rację to można powiedzieć, że bezpośrednio krzywdzone jest narodzone dziecko. Moim jednak zdaniem, szansa na takie negatywne mutacje, jest mniejsza niż w przypadku palącej ciężarnej, pijącej ciężarnej, sexu osób obciążonych chorobami genetycznymi, nawykami żywieniowymi itd. Czyt masz jakieś inne argumenty? Dwoje dorosłych ludzi podejmuje decyzje, ich sprawa. I takie jest moje zdanie. Nie wiem na drodze do czego jest świat, martwi mnie tylko jak wielu ludzi chciałoby innym układać życie bo ich zdaniem powinni żyć inaczej. Nie widziałem filmu ale jestem pewien, że ukazuje on dysonans między tym co bohaterowie robią a tym co uważają za słuszne. I moim zdaniem niczym ich sytuacja nie różni się od np. sytuacji osób które się onanizują a potem myślą, że są złe i popełniają grzech. W obu przypadkach jest to wewnętrzny dramat jednostki. Tak jestem idealistą, choć wiem, że świat nie może być dobry bo robimy wszystko by ludzie nie byli szczęśliwi.
Ps. nie przypisuje Cie do frondy a jedynie stwierdzam, że w omawianym temacie popierali by Cie w 100%
no dobra OK już się tak nie szarp. Easy easy...
Tylko nie wiem odkąd to brak zgody choćby z mojej strony ma wpływ na to, że ludzie nie są szczęśliwi. Mam akceptować to co robią, bo brak akceptacji burzy ich poczucie harmonii i szczęścia?
No to posłuchaj: Ja, moje przekonania i zdrowy rozsądek, moralność i etyka (którą pewnie szczerze gardzisz) nie pozwala mi zgodzić się na te rzeczy o których piszesz. I zabranianie mi krytykowania takiego postępowania burzy moje poczucie szczęścia i harmonii. Czuję się nieakceptowana i zmuszana do wyrażania poprawnych politycznie opinii, że kazirodztwo jest OK, a myślę, że są rzeczy w ludziach, które różnią nas jeszcze od zwierzątek i poszanowanie czystych od chuci więzi siostrzanych i braterskich jest jedną z nich .
Pytanie: czy moje prawo do posiadania takiego zdania i prawo do krytykowania jest mniej ważne?
Anno i ja nie gardzę Twoimi poglądami jedynie ich nie podzielam. Nie zachowuj się jak dwunastu gniewnych ludzi, nie oceniaj zbyt pochopnie jak oceniasz kazirodców zauważając ich za obrzydliwych i odbierając im prawo do odczuwania miłości. Każdy człowiek zasługuje na indywidualną ocenę, a świat nie jest czarno-biały.
Mówisz o wewnętrznym dramacie jednostki. Dlaczego? Dlaczego to dramat skoro wszystkie badania wskazują, że onanizowanie się i kazirodztwo to coś złego. Coraz więcej takich opinii i akceptacji. Skąd w takim razie wewnętrzny dramat?
Mówisz o wewnętrznym dramacie jednostki. Dlaczego? Dlaczego to dramat skoro wszystkie badania wskazują, że onanizowanie się i kazirodztwo to nic złego. Coraz więcej takich opinii i akceptacji. Skąd w takim razie wewnętrzny dramat?
Nie twierdziłam, że nie wszyscy powinni zobaczyć ten film lub, że powinno się go zakazać. Twierdziłam, że nie wszyscy go zrozumieją i myślę, że wiedział o tym autor. Według mnie podejrzewanie twórcy o wiarę w intelektualne możliwości każdego widza, co się objawiło w dystrybucji filmu w takich kinach jak MULTIKINO jest przesadą. Śmieszy mnie bronienie filmu, bo wg mnie film był zrobiony na kasę. Kontrowersje były wliczone w zysk. No ale jak wolisz wierzyć, że jest inaczej masz prawo.
Anno, sugerujesz, że gdyby film miał nie być wyświetlany w Multikinach to by miał inna tematykę? Temat jest kontrowersyjny ale kto powiedział że w Multiszajsach maja być tylko głupie komedie romantyczne i inne zmierzchy. Kino powinno też poruszać tematy trudne, czasem szokować, pobudzać do refleksji. Na pewno wiedziałaś jaka jest tematyka filmu, czy ktoś Ci kazał na silę go oglądać? Nie tylko tego filmu nie wszyscy zrozumieją, znaczy, że co że mamy podawać tylko papkę dla mas? Moim zdaniem ty się nie boisz tego, że ktoś filmu nie zrozumie ale tego , że ktoś pod wpływem tego filmu zmieni zdanie na inne niż Twoje w tym temacie. A moim zdaniem jeżeli ty uważasz ten film za promocje kazirodztwa to właśnie Ty tego filmu nie zrozumiałaś właściwie, co patrząc na Twoje oceny innych filmów mnie akurat dziwi.
Wczoraj napisałem dłuższy post ale jakiś błąd na stronie i nie chciało mi się tworzyć drugi raz odpowiedzi może teraz nadrobię. A już zarzut Twój, że film zrobiony dla kasy jest jakiś irracionalny, bo podaj mi proszę jakie z ostatnio wyświetlanych w kinach filmy nie były robione także dla kasy? Ktoś wydaje środki na produkcje wiec chce też zwrotu kosztów. Jeżeli twierdzisz, że kontrowersje były wliczone w zysk to odsyłam do rankingów zarobków w kinach, na szczytach zawsze filmy lekkie łatwe i przyjemne (obecnie batman, niezniszczalni, merida, step up). Anno nie operuj sloganami tylko podaj jakieś fakty.
Wracając do Twoich wczorajszych postów: Brak Twojej akceptacji może ludzi uwierać ale jeżeli dodatkowo umocnisz go prawnym zakazem to to już może zdecydowanie unieszczęśliwiać. I co to pytanie czy masz akceptować to co robią dwie dorosłe świadome osoby które nie krzywdzą osób trzecich. Czy ty jesteś pępkiem świata, że być może powinny Cie pytać z kim mogą spać? Ty nie masz prawa akceptować lub nie akceptować prawa do sexu dwojga dorosłych świadomych posiadających prawa obywatelskie ludzi. Czy ja jako np. wegetarianin uważając że jedzenie mięsa jest złe mogę powiedzieć, że nie akceptuje tego że ty jesz mięso i zapisać w prawny zakaz, żebyś nie mogła tego robić bo uważam to za obrzydliwe i nieludzkie? Oczywiście powiem że "moje przekonania i zdrowy rozsądek, moralność i etyka (którą pewnie szczerze gardzisz) nie pozwala mi zgodzić się na" jedzenie mięsa. Dlaczego Ty uważając, że coś jest obrzydliwe chcesz tego innym zakazywać? A że prawo tego dziś zakazuje, wiadomo dlaczego bo kiedyś było więcej takich jak Ty i tak to wymyślili (że brak w tym logiki wykazałem argumentami w poprzednim poście ale oczywiście się do nich nie odniosłaś). I nie rób z siebie ofiary jako niepoprawna politycznie przeciwniczka kazirodztwa bo dziś nadal to kazirodcy są na cenzurowanym a nie przeciwnicy. Anno czystość więzi jak to nazwałaś jest wynikiem umowy społecznej, ale moim zdaniem powinno posiadać też ogólny cel a nie jedynie taki że "uważamy że to złe".
Ps. http://www.stopklatka.pl/boxoffice/default.asp?opcja=kinopl box office z sierpnia widzisz, żeby tam królowały kontrowersyjne produkcje?
PO 1 PONOWNIE PROSZĘ NIE WMAWIAJ MI, ŻE CHCĘ KOMUŚ CZEGOŚ ZABRANIAĆ I SANKCJONOWAĆ PRAWNIE ZAKAZY.
Przypominam, że w polskim prawie kazirodztwo jest czynem zabronionym, co nie przeszkadza w tworzeniu się takich związków.
PO 2 Weź proszę (tak apropos Hiszpanii) przypomnij sobie historię Habsburgów, którzy żenili się wielokrotnie w ramach swojej rodziny. Kochali ojczyznę tak bardzo, że nie chcieli się nią dzielić. Nie można im odmówić prawa do miłości. Fakt, że stworzyli dynastię niezdolną do przekazywania potomstwa z powodu mutacji nie stanowi problemu? Co, uważasz, ze nie skrzywdzili innych? Ja myślę, że skrzywdzili swoje dzieci, choć też pewnie jak Ty uparcie twierdzili, ze taka miłość jest OK. A może im odmówisz prawa do miłości?
A dziś? Gdyby syn brata i siostry i córka brata i siostry (tego samego) chcieli stworzyć rodzinę to co odmówiłabyś im takiego prawa, np prawa do posiadania dzieci z takiego związku? Wszak to by było okrutne i nieludzkie? No... zawsze można dokonać aborcji, tylko, że wówczas argument o niekrzywdzeniu osób trzecich idzie się paś....
Kazirodztwa zabrania Koran i Biblia, a na nich mamy zbudowaną cywilizację, która pomimo błędów i istnieje dość długo. Możesz powiedzieć, że te podstawy są złe, ale gdyby cywilizacje zbudować na czymś innym, to i tak nie mielibyśmy pewności, że byłoby to lepsze..
Tak. Boję się, że ludzie zmienią zdanie na temat kazirodztwa,bo nie myślą o dalszych konsekwencjach. Nie neguję prawa do szczęścia, ale neguję kierowanie się w życiu samowolą. Uważam, ze ludzie myślą krótkoterminowo i egoistycznie. Myślę, że dużo w nich przekonania o tym, że oto znaleźliśmy się na najlepszym i najwyżej poziome rozwoju we wszystkich możliwych aspektach. Patrząc na historię widzę ile razy takie myślenie nas gubiło.
Anno:
"Przedstawiciele wczesnej antropologii (na przykład Lewis Henry Morgan) żywili przekonanie, że związki między krewnymi prowadzą do biologicznego pogarszania się gatunku ludzkiego. W świetle dzisiejszej wiedzy z zakresu genetyki ten pogląd jest niezasadny. Jeśli para blisko spokrewniona wyda potomstwo może nastąpić wzmocnienie recesywnych i dominujących cech zarówno negatywnych jak i pozytywnych. Wynik takiego związku może być zarówno albo bardzo niekorzystny albo bardzo korzystny zależnie od danego układu genetycznego w zbiorowości, w obrębie której zachodzi mieszanie genów.
Wśród Egipcjan (podobnie jak wśród Persów czy Hindusów) rozpowszechnione były związki kazirodcze, a miłość między rodzeństwem dla „zachowania czystości krwi” była nawet uświęcona. Małżeństwo między bratem a siostrą nie było zabronione, a faraonom czasami nawet nakazane. Wykonane współcześnie badania mumii nie wykazały zwyrodnienia fizycznego wśród osób pochodzących z rodzin faraonów, co wspiera pogląd, że kazirodcze spółkowanie między ludźmi, którzy nie są obciążeni dyspozycjami do chorób dziedzicznych, nie pociąga za sobą szkodliwych następstw dla potomstwa."
za Wikipedią a jeżeli masz lepsze źródło to poproszę?
a co do Habsburgów to:
"Niestety i to małżeństwo okazało się bezpotomne. Przyczyna takiego stanu rzeczy leżała najprawdopodobniej po stronie Karola u którego wielopokoleniowe kazirodztwo wywołało nie tylko upośledzenie fizyczne i umysłowe, ale także bezpłodność" Jak widzisz jest tam słowo NAJPRAWDOPODOBNIEJ czyli przyczyna mogła być inna to jedynie spekulacja.
Ponadto przepis prawa obejmuje tez przysposobionych i przysposabiających ( czyli adoptowanych i adoptujących) przyznasz, że w tym wypadku argument biologiczny całkowicie nie ma zastosowania... wiec podaj mi sens tego przepisu w takim wypadku?
Koran i Biblia zabrania i nakazuje też wiele głupich rzeczy, czy mam je stosować bo jak twierdzisz na nich zbudowano naszą cywilizacje? Np. nakaz chodzenia w burce, wszelkie zapisy dyskryminujące kobiety poprzez nadawanie im mniejszych praw niż mężczyznom.
Koran i Biblia to książki które były właściwe na czas gdy je pisano, moim zdaniem w wielu sprawach są dziś nieaktualne. Tak jak nieaktualne są opracowania pseudonaukowe św Tomasz który twierdził, że kobieta powstaje z uszkodzonego nasienia. Obawiam się, że Kopernika też byś się kiedyś obawiała, jako tego który Twoim zdaniem burzy ustalony porządek zapisany w Biblii i Koranie.
Ty uważasz, że ludzie myślą egoistycznie a ja uważam, że każdy z nas myśli w taki sposób bo to naturalne, że jednostka wybiera lepsze jej zdaniem rozwiązania z którym jak sądzi poczuje się lepiej. To naturalny odruch. Moim zdaniem problemem jest to, że jednostka próbując się wpasować we wszelkie bezsensowne normy nie ma możliwości bycia szczęśliwym. Rozumiem prawo zakazujące zabijania bo ma ono określony sens ale np. prawo zakazujące dorosłej adoptowanej osobie kontaktów sensualnych z adoptującym kogo i przed kim ma ochronić?
Negujesz Biblię i Koran czego się w sumie spodziewałam. Masz wiedzę oświeconą i najprawdziwszą, naukową. Jeśli jej ufasz to ufaj i wyłącz myślenie, bo przecież badania zawsze są obiektywne i nigdy się nie zdarzyło, że ktoś kogoś oszukał... hmmm choć skoro nauka tyle razy się myliła to skąd wiesz czy za 5 lat nie uzna inaczej? Wówczas co? Argument o miłości pójdzie się paś? Zmienisz zdanie tak?
Choć jeśli kiedykolwiek prowadziłaś badania naukowe nawet do pracy magisterskiej, to zapewne wiesz, że na badania ma wpływ wiele aspektów i czasem są one obciążone błędem. Widzisz problem polega na tym, że "najprawdopodobniej" można również odnieść do analizy badań.
Ty negujesz Biblię, bo to przeżytek. Ok ja neguję związki kazirodcze. Uważam, że to patologia. Mam prawo do wyrażania swoich poglądów. Wybacz, ale nie studiowałaś teologii czy etyki, a negujesz ich znaczenie w tej dyskusji i dyskusji o takich związkach. Jakim prawem? Ściągasz dyskusje do parteru, a człowieka do sfery biologii.
Takie związki są, ale nikt nie ma prawa zakazać mi ich krytykowania.
Istnieją już lobby, które walczą o prawa pedofili. Pedofilia jest OK pod warunkiem, że ofiara się zgadza. Chciałabym tylko, żebyś mi wytłumaczyła GDZIE JEST WEDŁUG CIEBIE GRANICA?
Co ważniejsze: JAK MASZ ZAMIAR WYCHOWYWAĆ DZIECI skoro wszystko i wszyscy będą OK? Biblia i Koran są ZŁE... Moralność ZŁA... Tylko badania naukowe dobre DODAM, że najprawdopodobniej.
POWODZENIA...
http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/175606,Koniec-Habsburgow-wyjasniony
http://migg.wordpress.com/2009/04/20/upadek-genomu-habsburgow/
Cytat z Twojego linku:
"Zdaniem biologów sporadyczne małżeństwa między krewnymi są nieszkodliwe, jednak powtarzające się tego typu związki mogą być bardzo niebezpieczne dla potomstwa."
Dzisiaj najwięcej osób w Polsce umiera na raka płuc, główny czynnik ryzyka "Palenie tytoniu".
Moralnie naganne? Prawnie zakazane? Ale nie jest tematem tabu i Biblia nie zabrania bezpośrednio i tu cały pies pogrzebany:)
Oczywiście pomijasz niewygodne pytania Anno:) Owszem są takie organizacje ale potrafię logicznie wytłumaczyć dlaczego się z nimi nie zgadzam. Pedofilia są to kontakty seksualne z osoba do lat 15 (pomijam fakt ile miały królewskie branki w średniowieczu oczywiście wszystko w ramach praw zapisanych w Biblii). Wiec przyjęliśmy, że w tym temacie wiek 15 lat to jest wiek do którego osoba małoletnie nie ma prawa decydowania o sobie tak samo jak do konkretnego wieku nie ma możliwości do podejmowania czynności prawnych. Prawo to ma na celu ochronę osób małoletnich przed wykorzystaniem przez osoby dorosłe, gdzie zakładamy, że w wieku wcześniejszym takie osoby mogą mieć problem z właściwym osądem w tej sytuacji i mogą być zmanipulowane. Szczególnie dlatego, że często dochodzi do takich sytuacji gdy jest stosunek zależności osoby małoletniej od osoby dorosłej (np. w rodzinie). Gdzie ja napisałem, że moralność jest zła? To, że moja moralność jest oparta o uniwersalne zasady moralnie a nie o biblie lub koran to Twoim zdaniem czyni mnie gorszym? Czy uważasz, że człowiek nie robiący czegoś bo tak mówi biblia jest gorszy od tego który nie robi czegoś bo nie chce kogoś krzywdzić? Anno w nieuprawniony sposób przypisujesz moralność systemom religijnym twierdząc, że poza nimi jej nie ma. Oświecę Cie, jest.
Pozdrawiam:)
Ty również pomijasz trudne pytania. Zadałam Ci pytanie dlaczego uważasz, że film mówi o dramacie jednostki? Jeśli kazirodztwo jest OK to skąd dramat jednostki?
Kazirodztwo niszczy związki rodzinne i jest oznaką cofnięcia się do zwierzęcości.” (KKK 2388)
Odpowiedziałem na to pytanie. wiec proszę nie zarzucaj mi, że je pominąłem. Ja tylko mogę przypuszczać, że film jest o dramacie jednostki z wywiadu z twórcami bo sam filmu nie widziałem. A na czym ma polegać ten dramat jeżeli kazirodztwo jest ok? Polega on na tym, że część osób będących w takich związkach ma o nich dokładnie takie zdanie jak Ty. Czyli czują obrzydzenie do tego co robią, wstyd przed sobą. Może dla Ciebie nie jest to dramat , moim zdaniem jednak jest.
Co do cytatu to jest on zdaniem które nic nie wyjaśnia bo zapytam Cie, w jaki sposób kazirodztwo niszczy związki rodzinne? Do tego cofnięcia się do zwierzęcości się wcale nie odniosę bo jest to subiektywna ocena to tak jakby powiedzieć, że in-vitro jest bardziej ludzkie bo zapłodnienie w wyniku kopulacji jest cechą zwierzęcą.
a tu jeszcze pomysły teologów koranistów w temacie seksu z małoletnimi
http://www.politykaglobalna.pl/2008/10/koran-orezem-pedofilii/
Nadal uważasz, że koran to tak świetny system prawd moralnych?
Koran to jedno, a jego interpretacja drugie. Nie wydawaj opinii o Islamie na podstawie jednego artykułu.
Nie można odrywać dzieła od tego jak jest interpretowane i stosowane. I zapewniam Cie, że moja ocena systemów religijnych opiera się na wielu obserwacjach, sporo kinematografii też o tym mów.
Cytując klasyków:
"Wiara jest dla ludzi bez rozumu" - Józef Piłsudski
"Wiara to opium dla ludu" - Włodzimierz Lenin
Piłsudski co dziwne jest dziś na kościelnych sztandarach. Wiec chyba tak, źle nie jest oceniany:) Lenin głosiciel nowego ładu, ale jak widać nie zawsze cel uświęca środki bo w tym wypadku środki obrzydziły cel. Ale nie oceniaj ich zbyt surowo, bo wybacz Karol Wojtyła też święty nie był (nie ruszył małym palcem u nogi w sprawie wieloletniego ukrywania przestępstw pedofilii). I tylko w Polsce subiektywnie uważa się, że o tym nie wiedział. Za jego pontyfikatu cały czas obowiązywała instrukcja o ukrywaniu takich faktów i zakazująca współpracy z organami ścigania w tych sprawach. Wiem to też temat tabu w Polsce, lubimy myśleć że JP II był kryształowy a ma wieloletnie krzywdy molestowania dzieci na rękach.
Nie uważam, że Wojtyła był kryształowy. A kto jest? Jednak niewątpliwie przyczynił się do tego, że możesz teraz go oskarżać na podstawie wiedzy z Wikipedii na przykład i wyrażać się o kim chcesz, bo żyjesz w wolnym kraju. Wymieniony pan nr 1 zaś dał Ci, a raczej Twoim rodzicom możliwość życia bez "opium dla ludu" ale za to w wiecznej przyjaźni z ZSRR.
Co do Piłsudskiego, to nie wiem jaki kościół nosi, go na sztandarach. Nie widziałam. Według mnie miał dobre i złe zasługi. Ochronił Polskę przed bolszewikami, ale nie dał nic lepszego w zamian. Jedną z jego zasług była Twierdza w Brześciu.
Na podstawie Twoich przykładów można dość do wniosku, że wiara to opium i jest dla ludzi bez rozumu, ale życie tych ludzi raczej pokazuje, że nie do końca potrafili zaoferować coś lepszego w zamian.
Anno: Ja proponuje postępowanie właściwe dla posiadanego w danej chwili stanu wiedzy a Ty za to proponujesz, pomijanie dorobku naukowego w myśl zasady, nauka może się mylić. Idąc tokiem rozumowania można zanegować każdy fakt. Śmieszne to tym bardziej, że za to podpierasz się Biblią która myliła się nie raz ale wielokrotnie i jest zbiorem wybranych opowiadań wielu autorów pisanym bez jakichkolwiek badań naukowych. Dodatkowo jesteś mistrzynią w pomijaniu trudnych pytań jak na przykład pytanie o przysposobionych?
Anno mniej emocji w dyskusji bo masz takie samo prawo jak ja do posiadania własnego zdania i takie samo prawo do jego obrony, ale proszę Cie nie rób mi zarzutu z argumentowania swoich racji. Obal moje argumenty. Ja nie ściągam dyskusji do parteru tylko staram się znaleźć logiczne uzasadnienie zakazu. Podaj mi Biblijne uzasadnienie zakazu kazirodztwa jeżeli wolisz, ale podaj jakieś uzasadnienie a nie jedynie stwierdź, że uważasz to za patologie. Wyobraź sobie, że przychodzi do Ciebie dorosły człowiek z pytaniem dlaczego nie może uprawiać kontaktów kazirodczych z osobą która go adoptowała a ty mu co odpowiadasz? Mówisz że to patologia i jest zła? A on pyta ale dlaczego? Wiec dlaczego? Powiedz mi, gdzie z punktu widzenia etyki kazirodztwo jest złe?
"Istnieje wiele opinii uzasadniających społeczne podłoże tabu kazirodztwa. Do zwolenników tego nurtu należą m.in.: Freund, Brenda Seligmann, Levi-Straus, Margared Mead, Anna Freud, Schelsky. Ich zdaniem, nie ma powodu odwoływać się do motywów genetycznych, żeby uzasadnić potrzebę zakazu kazirodztwa. Jest on potrzebny przede wszystkim ze względów społecznych. Tworzy grunt do rozwoju wspólnoty, stanowi najsilniejszy impuls socjalizacyjny, mobilizujący jednostkę do wykraczania poza krąg rodzinny, wchodzenia w szersze zbiorowości, zacieśnienia kontaktów z innymi ludźmi, korzystania z ich doświadczeń, rozwijania umiejętności kooperacyjnych. Levi-Strauss nazywał to potrzebą sociabilności. W istocie traktowanie kazirodztwa jako tabu jest podstawą tworzenia organizmu społecznego, motorem rozwoju cywilizacji. Gdyby nie istniało tabu kazirodztwa, ludzie realizowaliby wszystkie swoje potrzeby w domu, tworzyliby prawdopodobnie silne klany rodzinne, ostro ze sobą rywalizujące. Schelsky stwierdza: „dopiero gdy się zrozumie, że silne nieseksualne, społeczne i kulturalne interesy wytworzyły i ustabilizowały zakazy kazirodztwa, nabiera znaczenia znaczna część bezpośrednio seksualnych i erotycznych instytucji, o których utrzymywano, że stanowią źródło hamulców przed kazirodztwem”. Istnieje jeszcze inny powód społeczny, dla którego tabu kazirodztwa ma głęboki sens. Zwrócili na niego uwagę Freud i Durkheim. Otóż wspomniany zakaz zabezpiecza interesy samej rodziny. Zapobiega bowiem destruktywnej rywalizacji na tle seksualnym pomiędzy członkami rodziny, np. dorastających synów o względy matki lub innych kobiet w rodzinie. Zmniejsza ryzyko tworzenia wewnętrznych obozów, sprzymierzania się dorosłych dzieci przeciwko rodzicom itp. Podobnym tropem idą socjologowie, którzy uważają, że tabu kazirodztwa ma na celu przede wszystkim ochronę dzieci przed nadużyciami seksualnymi ze strony rodziców. Jednak jest to wyjątkowo mało przekonująca teza. Jak słusznie stwierdza Lew-Starowicz, jeżeli tabu kazirodztwa istniałoby po to właśnie, to dlaczego nic nie wiadomo na temat tabu zaniedbywania, znęcania się fizycznego rodziców nas dziećmi czy zmuszania dziecka do zbyt ciężkiej pracy. Krzywdzić można dziecko w różny sposób i nie pociąga to za sobą jakiejś specyficznej ochrony przed innego rodzaju nadużyciami"
Kazimier Pospiszyl "Kazirodztwo"
Kazimier Pospiszyl "Kazirodztwo" - Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie chce wierzyć, że jego miejsce pracy nie ma wpływu na poglady:)
Według teorii Zygmunta Freuda ludzie mają ukryte skłonności kazirodcze, ale społeczne tabu i normy pozwalają im opanować te pokusy. Zygmund Freud twierdził, że rodzic płci przeciwnej stanowi dla każdego człowieka pierwszy i najsilniejszy obiekt pożądania seksualnego (wiąże się to z tak zwanym kompleksem Edypa). Ponieważ tabu kazirodztwa nie można znaleźć w psychice jednostki, istnieje potrzeba surowego zakazu. Freud uważał, że gdyby nie tabu kazirodztwa, to cały gatunek ludzki cechowałby się wysokim stopniem wsobności i skutkiem tego powstawały by aberracje genetyczne.
"Współcześni wskazują, że teorie Freuda oparte zostały na błędnych założeniach[4]. Pierwsze błędne założenie dotyczy tego, że atrakcyjność równa się atrakcyjności seksualnej (jednak np. jeśli młoda dziewczynka kocha ojca, to nie znaczy to, że go jednocześnie pożąda seksualnie). Drugie założenie niepoparte dowodami opiera się na tym, że w ludziach tkwią żądze kazirodcze (freudyści uważają, że są one stłumione i dlatego rzadko demonstrowane). Po trzecie Freud zakładał, że tabu zapobiegające małżeństwom pomiędzy kuzynami zapobiega wsobności - do niedawna naukowcy i laicy podzielali ten pogląd, współcześnie wiadomo jednak, że wcale tak być nie musi[5].
Według tezy fińskiego socjologa Edwarda Westermarcka z 1891 roku, ludzie nie uznają swoich bardzo bliskich krewnych za atrakcyjnych seksualnie, a tabu tkwi w samym umyśle. Zgodnie z teorią Westermarcka mężczyźni nie tworzą związków seksualnych z matkami i siostrami nie z powodu norm społecznych, lecz po prostu dlatego, że nie pociągają ich osoby, z którymi się wychowali. Ani mężczyźni, ani kobiety nie są w stanie rozpoznać swoich krewnych jako krewnych, mogą jednak zastosować regułę, która w 99% przypadków zapobiega kazirodztwu: unikają tworzenia związków z tymi, których znają z dzieciństwa. W ten sposób wytwarza się awersja seksualna do najbliższych krewnych. Zjawisko to jest formą wdrukowania."
zresztą na końcu tego cytatu Pan Pospiszyl odwołuje się do Lwa Starowicz, uznając jak widać tak jak ja, że jest on osobą posiadającą odpowiednią wiedzę w tym temacie. Zresztą Starowicz był konsultantem tego filmu.
Wiesz. Przyznaję moje zdrowe uczucia i przekonania przegrały. Przegrały z teoriami naukowymi. Kaligula, Habsburgowie czy Neron wygrali...
Jest jednak coś, co kazirodztwo burzy, a mianowicie wolne od chuci i pożądania relacje rodzinne z bratem siostrą, matką czy ojcem. Jednak tak rozumiana wolność, to raczej przezytek
poza tym dając przyzwolenie na relacje seksualne brat - siostra nie ma żadnych podstaw by nie zakazać relacji seksualnej ojciec - córka (nawet tej o charakterze pedofilskim). Tym bardziej, że jak donoszą badania p Izabeli Spychały z Uniwersytetu Poznańskiego:
"Ofiary kazirodztwa nie mają
poczucia zaburzonej seksualności (p > 0,05). Wynik
ten można zinterpretować, biorąc pod uwagę wiek
ofiary, charakter aktywności kazirodczej oraz sprawcę.
Niektóre dziewczynki mogą odnajdywać potwierdzenie
swojej seksualności, poczucie bycia pożądaną
kobietą. U innych w wyniku kontaktu kazirodczego
może dojść do zablokowania wszelkich odczuć seksualnych
i nieodczuwania swojej seksualności ani
jako zdrowej, ani jako zaburzonej"