Mam bardzo podobne odczucia. W planach miałam obejrzeć niezbyt ambitny, schematyczny film a tu taka miła niespodzianka. Sam pomysł na fabułę może nie jest nowatorski, podobne wątki w filmach się już przewijały..... jednakże SAFE HEAVEN ma to "coś" co mnie całkowicie urzekło. Cudownie opowiedziana historia o drugiej szansie w życiu, dla dwojga skrzywdzonych przez los ludzi. Przyznam szczerze, że gdy oglądam filmy osadzone w małych miasteczkach, ukazujące życie w małej społeczności, ciągle mnie zastanawia fakt, czy w dzisiejszych czasach istnieją jeszcze takie miejsca? Nie ma tego pośpiechu, ludzie po prostu cieszą się życiem, są życzliwi dla innych, pomocni. Niestety przyszło mi żyć w dużym mieście i najzwyczajniej brakuje mi takich prostych, kiedyś tak oczywistych zachowań.

Myślę ,że Katie nie wyczuwała zmarłych :p Tylko po prostu ta żona chciała tak ją poznać ,że się jej 'objawiła' :P