PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9584}
6,7 779
ocen
6,7 10 1 779
Bezwiedne figle O czym się nie mówi
powrót do forum filmu Bezwiedne figle - O czym się nie mówi

Ten film jest jednym wielkim zaprzeczeniem prawdziwych uczuć, miłości i w ogóle budowania jakichkolwiek normalnych relacji międzyludzkich. I wcale najgorsze nie jest to że w wyniku takiego podejścia do życia 14 letnia dziewczynka zaszła w ciążę, (Gdyby to był wynik prawdziwej miłości, prawdziwego uczucia nie było by to jeszcze aż tak złe) Paradoksalnie w kontekście całego filmu to najlepsze co mogło im się zdarzyć. Najgorsze w tym jest to ze to dziecko zostało poczęte bez miłości, w wyniku seksu dla "zabawy" dwojga 14-latków którzy wcale się nie kochali, na dobra sprawę nawet nie byli przyjaciółmi! Właściwe budowanie normalnych relacji między sobą zaczęli od seksu, dopiero jak Maurey zaszła w ciążę to zaczęli ze sobą poważnie rozmawiać, czy wykonywać takie prozaiczne gesty jak trzymanie się za rękę, a do pocałunków właściwe już nie doszło... Oni powoli zaczęli się w sobie zakochiwać dopiero jak się urodziło dziecko, i trudno nie uznać że to z przymusu budowali te relacje miedzy sobą, Choć przecież Sam był w Maurey zakochany od początku.

Niestety to jest właśnie Ameryka a jeszcze film się skończył przesłaniem ze oto jest normalna Amerykańska rodzina (sic) - Matka mieszająca z tysiąc pięćsetnym kochankiem i z przypadkowo poczętym synem który zresztą zrobił to samo co matka i wieku 15 lat został ojcem.. ..

Ale jest nadzieja że kolejne, trzecie już pokolenie (mała Shannon) nie jest skazana na ten sam los, Wydaje się że Maurey i Sam stworzą, normalny związek i zostaną małżeństwem.

skoczek_narciarski

Co w tym złego, że dziecko nie jest poczęte z miłości, jeśli rodzice się później w sobie zakochują?

Morgan_Mortimer_Graff

Oby, ale przecież pewności nie ma. A pewnych błędów które popełnili już nie zmienią i mogą je tylko dalej powielać, Tak jak w tym filmie błędy matki powielił syn. niestety patologia rodzi patologię. Z drugiej strony związki z tzw. rozsądku są najbardziej trwałe...

skoczek_narciarski

Akurat trudno związek 15-latków określić, jako taki "z rozsądku", nie było tu za wiele kalkulacji. Nie wydaje mi się, że należy w tym filmie tak krytycznie podchodzić do przedstawionych w nim wydarzeń, bo jest to jednak dość oderwana od zwykłej rzeczywistości historia. Co innego np. "Juno", które niemal namawia gówniary do tego, żeby robić dzieci, a potem je oddawać innym.

Morgan_Mortimer_Graff

Kontekst historyczny jest tu jasny, Historia dzieje się w latach 1963 - 1964, czyli okres hipisowski, swoboda i rozwiązłość seksualna i tak dalej. Znowu aż tak oderwane to nie jest. "Juno" nie widziałem wiec nie wiem. Tu mamy nie tyle związek "z rozsądku" co z przymusu (dziecko) ale on z czasem przejdzie w związek z "rozsądku"...

skoczek_narciarski

A jednak, fakt, że mamy właśnie szalone lata 60-te, fakt, że chłopak z nieco popapraną matką żyją na garnuszku bogatego dziadka sprawia, że to, co się tam dzieje nie ma takiego przełożenia na rzeczywistość w innych realiach. Też kwestia dostępu do materiałów dot. seksu itp. nie pozwala traktować tego filmu jako jakiegoś zagrożenia dla dzisiejszej młodzieży, a, może błędnie, dopatruję się takiej obawy w twoim pierwszym poście. W ogóle to dałeś ocenę za "przekaz", czy po prostu źle ci się oglądało?

Morgan_Mortimer_Graff

W moim przypadku ocena 4 dla takiego filmu to wysoka ocena, Ocena poszła raczej za "przekaz" źle mi się oglądało tylko fragment kiedy matka rozmawia z synem o spermie, wtedy wyłączyłem głos.

I raczej nie sadzę żeby ten film był zagrożeniem dla polskiego nastolatka. W pierwszym psocie chodziło mi raczej o "przekaz" jaki dają autorzy tego filmu...

użytkownik usunięty
Morgan_Mortimer_Graff

związek 15-latków może być jak najbardziej z rozsądku, kwestia edukacji, takie związki są bardzo częste w wielu kulturach

użytkownik usunięty
Morgan_Mortimer_Graff

ma spore znaczenie, w świetle rożnych tradycji duchowych, to od stanu umysłowego podczas stosunku, od naszych intencji, zalezy to jaka dusza przyjdzie w ciało. Ojciec i matka ma na to realny wpływ. Płodzenie dzieci to jest akt twórczy, więc nie powinno to być robione bezmyślnie, a ukierunkowane, celowe, z pewną okresloną wizją tego co człowiek zamierza dokonać od samego początku. Chaos, przypadkowość sugeruje, że nam nie zalezy na tym co tworzymy, działamy nieświadomie.

użytkownik usunięty

i skutki wtedy są nieprzewidziane, najczęściej niepożądane jak w tym filmie. Totalny brak jakiejkolwiek rozumności, kultury, etc. Zagrożenie jest w tym, że ta kultura jest serwowana np. w Polsce, chocby w różnych pseudo-serialach TVN i ludzie to oglądają, mysląc, że tak jest prawidłowo.

użytkownik usunięty
Morgan_Mortimer_Graff

mówiąc jeszcze inaczej, ma takie samo znaczenie, jakby ktoś chcąc wybudować dom, zebrał kilku przypadkowych robotników i powiedział "panowie, no to budujcie", zobaczymy co z tego wyjdzie, może się uda, a może nie. A za jakiś czas widząc swoje "dzieło", uświadomoił sobie, że to nie wygląda za dobrze. Dom się przecież zaczyna od planu budowy, od myśli architekta, od wizji, widząc koniec tego co chce zrobić już w początku. Jak już dom stoi to rzeczy się odwrócić nie da, za późno. Trzeba zburzyć i wybudować od nowa. Oczywiście takich rzeczy ludzie nie wiedzą, bo panuje generalnie ogłupienie społeczeństwa, na poziomie tego filmu. Potem są aborcje, rozwody, rodzą sie dzieci niepełnosprawne albo chore, etc. A skąd? Ano jest to skutek bezmyślnych, chaotycznych działań. Chaos przyciąga chaos, harmonia przyciaga harmonię. To co zasiałeś, zbierasz. Przyczyna rodzi skutek. A przyczyna jest w mojej wizji, czyli myśli i ogólnej intencji - od jej jakości, podsycanej jeszcze emocjami, np. miłością. Późniejsze zakochanie jest już po fakcie. Owszem, lepiej jak jest niż nie ma, ale czynu nie odmieni.

użytkownik usunięty
skoczek_narciarski

Bardzo trafna opinia, mam mam bardzo podobne przemyślenia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones