cała akcja - beznadziejna. Nawet jak zwykle wysoki poziom gry tej obsady, nie jest w stanie uratować projektu, który zwyczajnie spieprzył reżyser.
W pierwszej scenie Paul Bettany po kiepskim dilaogu miedzy Deppem a Chińską mafią(?) nawet nieźle pacyfikuje złych drani wymierzając ciosy zapalonymi rekawami kutrki ale nagle jest zmiana ujęcia i już jest kompletnie zgaszony - jak cały film... Zerowy realizm akcji. Czemu filmowcy jeszcze się nie nauczyli: slapstik nie jest śmieszny współcześnie!