chodzi o podpisanie przez lemaliana tego dokumentu..
czemu go podpisał , wiedzac ze wyjadą z córką na zawsze ? przestało mu zależec? jak to rozumiecie?
Może w końcu poszedł po rozum do głowy i zrozumiał, że to nie ma sensu. I tak by mu uciekła prędzej czy później.
ogladalam to 3 raz i znowu palakala. nie cierpie takich koncowek, ktore tak na prawde nei wnosza pewnego zakonczzenia i mozna sobie dopowiedziec co sie chce... jak np. w incepcji. w kazdym razie film na 8 i <3 :D
jak chcesz koncowek w ktorych juz totalnie nie wiadomo o co chodzi to polecam :wyspe tajemnic: z dicaprio :)to jest nic przy np. incepcji
Offtop.
Zgadzam się, po Incepcji jakoś naszła mnie ochota na obejrzeniu filmu z Di Karpio i wypadło na Wyspę Tajemnic.
Może jestem jakaś głupia, ale końcówka wprowadza do głowy porządną zamotkę. ;)
Nie podpisał dokumentu bo był zdania, że jak kocha to wróci.
Była taka scena gdy wyjezdzala do rodziny by powiedziec ze bierze slub po powrocie on powiedział do niej
cos tym stylu: wiedziałem ,że jak mnie kochasz to wrocisz :)
Ogólnie ciężka tematyka, i to obrzezanie...
W książce - na pdst przeżyc autorki - jeśli dobrze pamiętam, Carola obiecuje że wróci. Rzeczywiście wraca bez córki po długim czasie jako ekspert w trakcie kręcenia filmu. Lemalian ma kolejną żonę, dzieci i... nie jest już taki porażająco piękny ;)
On był mądrzejszy od niej, wiedział, że jest nieszczęśliwa, więc się zgodził na wyjazd. Albo też miał jej dość, że robiła mu wstyd i postanowił się jej pozbyć.
to było zderzenie dwóch kultur i nawet największe uczucie nie było w stanie pokonać tej przeszkody... i chyba oboje to zrozumieli - ona szybciej- chociaż ja, miałam wrażenie od początku,że Karola zdaje sobie sprawę ze będzie ciężko ...mimo to starała sie , ale cos tak mało istotnego- a raczej zwyczajnego( dla nas )
jak patrzenie komus w oczy z kim rozmawiamy - tam jest zupełnie inaczej odbierane ...
ona decydując się na zycie wsród masajów nie znała zupełnie ich kultury i zwyczajów. ogólnie oceniam 8/10
on sam również się męczył. Różnice kulturowe między nimi okazały się jednak zbyt duże, a miłość zbyt słaba, by móc dalej razem żyć i tworzyć szczęsliwy związek. Zakończenie bardzo smutne, bez słów porozumiewają się, wiedzą co nastąpi a jednak nie są w stanie tego powiedzieć na głos. Porozumienie dusz między nimi jednak pozostało...
A co mógł zrobić? Podpisał, bo wiedział, że i tak wyjedzie, pogodził się z tym.
Za jakieś lat 14 córka byłaby poddana ceremonii obrzezania, tego Carola chyba by nie przeżyła.
Chociaż myślę, że można było jeszcze dojść do porozumienia, nie wiem jak w książce, ale w filmie zauważyłam, że Carola praktycznie nie rozmawiała z Lemalianem (o swych planach chociażby ze sklepem), jakoś bardzo beztrosko ją odbieram.
No właśnie, tam ogólnie było bardzo mało słów. Chociażby podczas pierwszego spotkania (gdy Carola była już bez Stephana i postanowiła go odszukać) nie było żadnych słów, tylko namiętność. W ogóle wydaje mi się, że Carola z natury była małomówna.
Moim zdaniem on do samego końca ją kochał. Na swój sposób - cóż, był wychowywany w takiej a nie innej kulturze, więc nie potrafi inaczej - ale kochał. Na dodatek był inteligentny - wiedział, a przynajmniej się domyślał, że nie wróci i już nigdy ich nie zobaczy; wątpię, żeby w ostatniej scenie blefował, mówiąc: "Wiem, że już nie wrócisz". Kochał ją, więc pozwolił jej odejść. A może zrozumiał, że jest nieszczęśliwa, że to nie jest jej świat.
Dokładnie. Tak też to widzę z końcem filmu.
Carola faktycznie była osobą zamkniętą w sobie, chociaż na początku i tak do połowy można było ją zrozumieć poprzez monolog w narracji.
Szkoda, że umilkł pod koniec filmu, choć pewne sprawy lepiej jest zostawić niedopowiedzianymi, by chociażby teraz zastanawiać się cóż mogła czuć...