PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=735639}

Biały żołnierz

Soldat blanc
6,3 516
ocen
6,3 10 1 516
Biały żołnierz
powrót do forum filmu Biały żołnierz

niegłupi

ocenił(a) film na 7

choć momentami trochę schematyczny. Z drugiej strony dość ładnie przedstawione odcienie polityczne, ideologiczne, psychologiczne. Nie ma tutaj czarno-białych kalek w opisie wojny. Są pokazane okrucieństwa po obu stronach konfliktu oraz niejednoznaczność dokonywanych wyborów, również natury moralnej i etycznej.

Na marginesie zwrócę uwagę na dojrzałość współczesnych Francuzów. Nie mają problemów z rozliczaniem się ze swoich zbrodni. Nikt we Francji nie twierdzi, że to film antyfrancuski. Żadnej takiej absurdalnej histerii nie ma. Również literatura historyczna jest we Francji bogata w opisie licznych zbrodni francuskich popełnianych w Indochinach i w Algierii. Kilka razy przez ten kraj przetoczyły się rozmaite dyskusje o tym i nie wzbudziły one takiej histerii, jak polskie dyskusje na temat antysemityzmu czy na temat "pomocniczego" udziału polskich chłopów w Holocauście.

ocenił(a) film na 7
per333

Ciekawe spostrzeżenia, z większością się zgadzam. W sumie to pierwszy film o wojnie o utrzymanie kolonii w Indochinach na jaki trafiłem, więcej ich powstało na tematy kolonii francuskich w północnej Afryce, zwłaszcza w Algierii. Jedna tylko uwaga: kiedy Francuzi rozliczają się z nieciekawą przeszłością? Wtedy gdy większość zainteresowanych już wymarła, 70 lat po wydarzeniach... To samo można powiedzieć o naszych filmach rozliczeniowych, z tym że brakuje podejścia podobnego do "Soldat blanc"- pokazać postawy bohaterskie, idealistyczne wręcz, a w opozycji do tego również ludzką podłość.

ocenił(a) film na 7
jjarek_filmweb

Francuzi ze zbrodni w Algierii zaczęli rozliczać się już w latach 80. a więc raptem 25 lat po tamtych wydarzeniach. Nie wszystkie materiały były odtajnione, ale dyskusje się powoli rozlewały. Trochę trudniej im przyszło zmierzyć się z historią rządu Vichy i postawą sporej części Francuzów wobec faszyzmu i antysemityzmu.
Oczywiście ogólnie łatwiej mogli sobie na ten cały ekshibicjonizm pozwolić, bo byli wolnym państwem, w pełni suwerennym, podczas gdy my przez 45 lat kisiliśmy się pod butem Sowietów.

W Europie postkomunistycznej wciąż istnieją pewne zaszłości, które rzutują na mentalność i postawy moralne. Widać to na przykładzie stosunku do uchodźców wojennych. To we Francji żyje duża społeczność imigrancka, w tym muzułmańska, ale wszystkie sondaże potwierdzają, że to w Europie postkomunistycznej ksenofobia i niechęć do niesienia pomocy potrzebującym są najsilniejsze.

Z drugiej strony nasza debata o zbrodni w Jedwabnem udowodniła, że polskie elity kręgosłup moralny mają mocny. Była to debata wśród intelektualistów oczyszczająca i odważna. Tylko środowiska skrajne, patologiczne, związane z nizinami społecznymi i rozmaitymi ekstremizmami światopoglądowymi od tego katharsis się odżegnywały. Wśród intelektualistów dominowała pokora i chęć zrozumienia tamtych zjawisk na gruncie świętego GSA czyli genezy, syntezy i analizy.

ocenił(a) film na 7
per333

W sumie gdy pisałem o rozliczeniach miałem na myśli te na ekranie, na podstawie francuskich filmów które miałem okazję obejrzeć- nie szukając celowo takiej tematyki. Historycy i publicyści z pewnością już wcześniej ujawniali przemilczane sprawy, ale czy dotarło to do ludzi, to inna rzecz. Gdy piszesz o polskiej debacie, trzeba pamiętać że została ona wymuszona przez publikacje J.T.Grossa, jej ton został tak jakby narzucony przez opinię międzynarodową, na zasadzie : kto jest przeciw, jest antysemitą i ksenofobem. Momentami wyglądało to tak jakbyśmy byli tak samo odpowiedzialni za holocaust jak naziści. Dlatego nie ma co się dziwić że niektórzy nie przyjmują takich informacji do wiadomości, traktują je jako oczernianie i zohydzanie ojczyzny... Może oceniasz sposób w jaki przyjęto prawdę o Jedwabnem na podstawie swojego otoczenia. Raczej mylisz się że tylko patologia odżegnywała się od rozliczeń, bo prawdę mówiąc nasza wiedza historyczna jest najczęściej powierzchowna, podobnie zresztą jak religijność, i polega bardziej na ogólnych wyobrażeniach na jakiś temat, a nie na znajomości konkretnych faktów. Jeśli sobie wyobrażamy jacy z nas bohaterzy, skrzywdzeni przez los, złych sąsiadów, historię, ciężko się potem do czegokolwiek przyznać. I tyle.

ocenił(a) film na 7
jjarek_filmweb

Jan Tomasz Gross, mimo swoich błędów, kłamstewek, interpretacji i manipulacji, mimo wszystko otworzył pewien rozdział i ostatecznie skutki tego były pozytywne. Bez niego może byśmy jeszcze długo tkwili w mrokach indoktrynacji komunistycznej. Myślę, że nie bez wpływu na jego postawę miała jego wspaniała mama, łączniczka w Powstaniu Warszawskim, wychowana w zacnej katolickiej rodzinie, w której zawsze powtarzano maksymę chrześcijańską "prawda nas wyzwoli".
Moim zdaniem, gdy mówimy o prawdzie historycznej, nie możemy pozwolić sobie na kompromisy. Wydarzenia trzeba opisywać takie jakimi one były. Dziś całkiem sporo historyków polskich zajmuje się tą tematyką i do dnia dzisiejszego udokumentowano dzięki temu zaangażowaniu około 30 pogromów na Żydach dokonanych w samym roku 1941, po rozpoczęciu Operacji Barbarossa. To już nie tylko profesor Grabowski czy Dariusz Libionka ze swoimi niszowymi monografiami, trafiającymi tylko do środowisk akademickich, ale także socjologowie i antropolodzy tworzący prace interdyscyplinarne.
Ja po prostu uważam, że faktów nie można kwestionować, trzeba się z nimi oswoić, nawet jeśli z tych lekcji płyną gorzkie wnioski. Ale takie lekcje powinny być też przestrogą mówiącą o tym, że rasizm, ksenofobia, nienawiść etniczna, język nienawiści bardzo często doprowadzają do zbrodni, jeśli tylko stworzyć takiej platformie odpowiednie warunki.
Dlatego z takim niepokojem od lat obserwuję to co się dzieje na polskich forach internetowych i z takim smutkiem przyjmuje dziwaczne i skrajne stanowisko sporej części Polaków w odniesieniu do uchodźców. Zasadniczo ksenofobicznie nastawieni Polacy nawet nie próbują odróżniać uchodźców od imigrantów zarobkowych, obojętne jest im też czy uchodźca z Syrii jest muzułmaninem czy chrześcijaninem. Jest dla niego po prostu obcy, a jako taki jest tu przez ksenofoba niemile widziany. Jednocześnie ksenofob polski z pogardą i niemal nienawiścią podchodzi do "wrogów wewnętrznych" czyli tych Polaków, którzy mają inne poglądy polityczne, pozytywniej oceniają polskie przemiany po 1989 roku i cieszą się z jakiejś tam integracji Polski z Zachodem.
Tak czy owak kontrast między Zachodem a Wschodem wciąż jest duży i silny, niestety, również na płaszczyźnie moralnej.

ocenił(a) film na 7
per333

Przyznam Ci rację, widzę że masz niewątpliwą wiedzę i trafne obserwacje z którymi nie zamierzam polemizować (ani konkurować). O otwartych forach internetowych mam jak najgorszą opinię, strach pomyśleć skąd w ludziach tyle jadu i goryczy, nawet pozornie neutralne tematy np na Interii są wykorzystywane do popisów hejterskich. Dobrze że przynajmniej na Filmwebie jest to pod "jako-taką" kontrolą. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
per333

Pojechałeś, chłopie, na całość, zapominając o elementarnych różnicach historii tych państw, o których piszesz, o tym, że łatwo bić się w piersi wobec dalekich "żółtków", jak to mówią dzielni francuscy wojacy (jakoś widać mało się namęczyli w II wojnie), znacznie trudniej przyznać, że np. Francuzi wydymali Polskę kilka razy, począwszy od okresu Napoleona poprzez okres wojny polsko-bolszewickiej aż po drugą, dziwną, wojnę światową. Jakoś nie słyszałem, by z TYCH powodów Francuzi rwali szaty, chcieli debaty i rozliczali się. Poprawnie rozumujesz, ale bardzo jednostronnie, powiedziałbym po europejsku, ale te słowa nic nie znaczą, są ochłapem w zamian za spolegliwość tzw. elit po 1989 r. Co do "uchodźców" - jesteś naprawdę tak naiwny, by sądzić, że 1. to są uchodźcy, 2. jest to spontaniczna ucieczka? Nie wierzę.

ocenił(a) film na 7
Krzypur

Po pierwsze, z pewnym trudem formułujesz zdania w języku polskim.
Po drugie "spolegliwy" według Kotarbińskiego oznacza człowieka godnego zaufania, na którym można polegać.

Państwa realizują własne interesy. Francuzi nie muszą bić się o Gdańsk, jeśli nie uważają tego za konieczne. Niemniej po IIWŚ interesy państw zastąpione zostały częściowo interesami bloków państw. Polska, odzyskując suwerenność po 1989 roku, musiała zdecydować, do którego bloku nam bliżej, pod względem wyznawanych wartości. Która cywilizacja jest nam bliższa mentalnie i kulturowo.
Porzucając złudzenia i naiwności, zdecydowaliśmy się przystąpić do rodziny państw zrzeszonych w UE. Wszystkie państwa regionu postąpiły tak samo, poza tymi, którym nie dano takiej możliwości. Niemniej wciąż wszystkie państwa regionu nienależące do UE, za wyjątkiem Białorusi, do niej aspirują. Te, które są poza UE są słabsze i narażone na ataki wrogich im sił.
Polska to nie Szwajcaria, ma inne uwarunkowania, więc nie może pozwolić sobie na neutralność. Nie licząc na pomoc Francuzów w razie problemów, możemy liczyć na pomoc "zasad" i "wartości", oraz na zobowiązania prawne, które obecnie są o wiele silniejsze niż przedwojenne traktaty i umowy międzynarodowe.
W rezultacie o ile Ukraina, znajdująca się poza UE, narażona jest na atak militarny, o tyle Polska, póki co, ma pewne zabezpieczenia i nikt raczej nie spodziewa się ataku militarnego na Polskę.

per333

Szanuję, że widzisz świat w różnych odcieniach, ale jakoś w polskiej kwestii tego zabrakło. ;)

1) Skala. Antysemickie ekscesy w Polsce to były incydentalne przypadki, w Indochinach walczyło 400 tysięcy żołnierzy, z czego 190 tys. z Unii Francuskiej. Stawiam dolara, że ilość ich zbrodni to kilkaset procent tego, co zrobili Polacy. Insza inszość, że jeśli ktoś zaprzecza, by w wojnie z partyzantami dochodziło do zbrodni, ten jest ignorantem, albo kłamcą.
2) Nie miałbym nic przeciwko pokazaniu filmu o polskim antysemityzmie, gdyby tylko nakreślono w nim ładnie przyczyny. Czyli jak Żydzi witali Sowietów kwiatami i bramami powitalnymi w 1939 roku, jak tworzyli milicje i sielsowiety, przekazywali listy proskrypcyjne Polaków do odstrzału NKWD, jak strzelali polskim żołnierzom w plecy i robili za przewodników Armii Czerwonej (np. w Grodnie). Polski antysemityzm nie wziął się ot tak, bach z powietrza, i nie przypadkiem wszystkie ekscesy antysemickie miały miejsce na terenach okupowanych uprzednio przez Sowietów.
3) Jednakowoż unikałbym kwestii Jedwabnego, choćby dlatego, że do dzisiaj ciężko jest ustalić rzeczywisty przebieg zdarzenia (naoczni świadkowie twierdzą, że są za niego odpowiedzialni Niemcy), jak i liczbę ofiar, bo Żydzi nie zgodzili się na ekshumacje.
4) Przestańmy z siebie robić na siłę naród sprawców, bo Polacy - tak się dziwnie złożyło - mają najwięcej drzewek posadzonych w Yad Vashem, i tylko w Polsce za ukrywanie Żydów groziła kara śmierci. Tylko w Polsce powstała podziemna organizacja pomocy Żydom, a szmalcownictwo było potępiane i ścigane z całą surowością przez Polskie Państwo Podziemne i karane śmiercią.

ocenił(a) film na 7
andrzej_matowski0

Masz niezwykle małą wiedzę w temacie. Dziwi mnie to, bo ja sam nie miałbym odwagi wypowiadać się na temat, o którym mam tylko stereotypowe pojęcie.
Do pogromów na Żydach dochodziło wszędzie, także w Małopolsce, której zachodnia część nie była okupowana przez Sowietów. Profesor Grabowski wziął na tapet jedną gminę i krok po kroku rozkładał na czynniki pierwsze historię kolaboracji polskich władz samorządowych z niemieckim okupantem. Skala antysemickich zbrodni z czasów wojny była ogromna i opierała się na ignorancji, którą Ty reprezentujesz, na uprzedzeniach, resentymentach i prymitywizmie chłopskim.
Antysemityzm istniał na ziemiach polskich na długo przed wojną, a rozbudzony został ze zdwojoną siłą przez endecją na początku XX wieku.
Najliczniejszą grupą narodową, która współpracowała z Sowietami na Kresach byli polskojęzyczni chłopi, potem Białorusini, potem Żydzi - dane z archiwów moskiewskich, udostępnione przez Jelcyna na początku lat 90. nie pozostawiają co do tego wątpliwości.
Ale tradycyjny, niebywale prymitywny, przekazywany z pokolenia na pokolenie, chłopski antysemityzm zwyciężył i do dziś pokutuje wśród ludzi o chłopskich korzeniach oraz wśród ludzi najgorzej wykształconych. I baja się brednie o Żydach witających kwiatami tego czy tamtego, co dla antysemickiego zezwierzęconego bydła było wystarczającym powodem, by mordować dzieci, w tym najmłodsze, kobiety, starców.
Nie wiem jak bardzo zwyrodniałą moralnie musisz być osobą by uzasadniać zabijanie żydowskich niemowląt albo jak bardzo głupią jesteś osobą by wierzyć, że żydowskie niemowlęta witały kogoś kwiatami.

per333

Uwielbiam, kiedy na podstawie kilku zdań w internecie ktoś wie, jaką posiadam wiedzę na dany temat.

''Skala antysemickich zbrodni z czasów wojny była ogromna i opierała się na ignorancji, którą Ty reprezentujesz, na uprzedzeniach, resentymentach i prymitywizmie chłopskim.''

Oczywiście - jeśli mówisz o Europie, bo w Polsce, w państwie z bardzo liczną społecznością żydowską, były to ekscesy marginalne, nie stanowiące istotniejszego procenta, co więcej, nigdy nie miały one - w odróżnieniu od innych państw - akceptacji państwa.
Bardzo dziękuję za jakże dojrzałą i tolerancyjną ocenę mojej osoby. :)

''Antysemityzm istniał na ziemiach polskich na długo przed wojną, a rozbudzony został ze zdwojoną siłą przez endecją na początku XX wieku. ''

Antysemityzm istniał w całej Europie na przełomie XIX i XX wieku, i był bardzo powszechnym poglądem. Zwłaszcza w Rosji.

''Najliczniejszą grupą narodową, która współpracowała z Sowietami na Kresach byli polskojęzyczni chłopi,''

Odsyłam do pracy Czesława Grzelaka o agresji radzieckiej na Kresach, jak również np. do książki Jana Siemińskiego na temat Grodna. Relacji o aktywnym uczestnictwie ludności żydowskiej po stronie agresora jest bez liku. Białorusini natomiast zachowali postawę bierną, a jedynymi, którzy aktywnie wspierali Sowietów, byli raczej nieliczni białoruscy komuniści.

''Ale tradycyjny, niebywale prymitywny, przekazywany z pokolenia na pokolenie, chłopski antysemityzm zwyciężył i do dziś pokutuje wśród ludzi o chłopskich korzeniach oraz wśród ludzi najgorzej wykształconych.''

Cieszę się, że po raz kolejny stosujesz inwektywy i argumenty personalne na poziomie przedszkola, niemniej muszę Cię zmartwić - ani nie jestem pochodzenia chłopskiego, ani nie jestem ''najgorzej wykształcony''.

''Nie wiem jak bardzo zwyrodniałą moralnie musisz być osobą by uzasadniać zabijanie żydowskich niemowląt albo jak bardzo głupią jesteś osobą by wierzyć, że żydowskie niemowlęta witały kogoś kwiatami.''

Argmentum ad misericordiam nie działa w merytorycznej dyskusji.

andrzej_matowski0

PS Oczywiście, nigdzie nie twierdzę, by tylko Żydzi kolaborowali, bo jest to bzdura, przykładem są również kolaboranci ukraińscy, wspomnieni Białorusini, a nawet nieliczni mieszkający na Kresach Czesi. Jednak kłamstwem jest twierdzenie, że Polacy stanowili najliczniejszą grupę kolaborantów - oczywiście, że się zdarzali, jednak były to wyjątki. Odsyłam do prac prof. Krzysztofa Jasiewicza. Z kolei prof. Yehuda Bauer w książce ''Rethinking the Holocaust'' podaje, że około 70 % członków milicji na Kresach stanowili właśnie Żydzi.

Inną kwestią są ekscesy ludności żydowskiej, witającej w niektórych miastach wkraczających Niemców...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones