jest tekst Joe Mantegny wypowiadany do kamery i jego reakcja: "dobrze wypadłem?". Tak w ogóle, malutka rólka, a gość najbardziej zapadł w pamięć.
Odnośnie całokształtu natomiast, film średnio się prezentuje. Moim zdaniem potencjał w postaci aktorów czy ciekawej fabuły został zmarnowany - raczej przez reżysera, który w końcu najwięcej ma do powiedzenia. A więc Kevin, wracaj do aktorstwa ;-)
Zgadzam się, film bardzo bardzo bardzo przeciętny. Trochę absurdów np. wejście policji do budynku i strzelanie seriami do wszystkich w środku. Pomimo tego iż nie wiedzieli jak wyglądają napastnicy (poza jednym), to i tak nie przeszkodziło im to w strzelaniu w plecy osobom ze środka... To jest niewiarygodne, ale jakoś przecież musieli wszyscy zaplanowani zginąć, żeby końcówka wyszła. Mi się "Biały aligator" nie podobał, nie był beznadziejny ale pozytywnego wrażenia również po sobie nie zostawił.