i nie tylko...
I znowu się spotykamy... :) To jest film o życiu, o uzależnieniu, o toksycznej miłości rodzicielskiej, o dorastaniu, o sztuce wyboru. I nie mam pojęcia czy jakiemukolwiek facetowi będzie się podobał. ;) Uważam jednak, że warto. To nie jest strata czasu. A kobitki - ipso facto - fajne. Zwłaszcza ta jedna - chodująca oleandry. ;)