Film naprawdę fajny i ciekawy,godny polecenia!Obejrzałam go z 3 razy!Na pochwałkę zasługują Michelle Pfeiffer i Alison Lohman za dobre zagranie głównych ról.
Cóż sam film dobry gdyby nie patrzeć, że nakręcony na podstawie książki.
Jeśli już ktoś ją przeczyta ( POLECAM!) to uzna film za kiepski.
Osobiście w ciągu miesiąca obejrzałam go ok 8 razy przeczytałam książkę i tak oto film leży na półce nieoglądany od dwóch lat.
Moja ocena 4/10
Boże jeżeli nie potrafisz oceniać filmu bez porównywania go z książką to jesteś ograniczony:/
zgadzam się, film ciekawy oraz warty obejrzenia, jednakże mam co do niego mieszane uczucia, jakaś taka rozerwana jestem. ale lubie takie filmy ktore daja do myslenia i zostawiaja cos po sobie tak jak ten wlasnie, dlatego odemnie 9. polecam
czy ten film daje do myslenia?! moim zdaniem srednio poniewaz wszystko co tam sie dzialo bylo takie.. no sztuczne.. relacje miedzyludzkie jakies nienaturalne.. a juz kulminacyjny dialog Astrid i jej matki w wiezieniu w ktorym mala dowiaduje sie "calej prawdy" byl tak bardzo teatralny ze az komiczny...
jest wiele filmow dajacych o wiele wiecej do myslenia
6-/10
zatem.. mnie film dał do myślenia. i nie chodzi tu o gre aktorska, sztuczne gesty czy cokolwiek innego z tym zwiazanego. bo widzialam go wczoraj poraz pierwszy takze bardziej skupialam sie na tym co sie dzieje a nie na grze aktorskiej - nie jestem zadnym krytykiem i nie mnie to oceniac. piszac ze film daje do myslenia mam na mysli to jak zachowuje sie matka, spaparala cale zycie swojej corce i zza krat probuje w nie ingerowac... nie bede tutaj opisywac moich przemyslen bo to nie w tym rzecz, moja sprawa jakie emocje wywarl ten film na mnie.
acha, opieram sie na tym co widzialam, a nie co czytalam gdyz ksiazki nie mialam w reku lecz mysle ze tez pewnie dalaby mi do myslenia.
film widzialam po raz pierwszy. zapewne gdy ujrze go po raz kolejny wtedy zwroce uwage na sztuczna i teatralna gre aktorska.
film daje do myślenia, ale niestety przez to że jak to w amerykańskim kinie bywa znów w sumie prawie wszystko wywalone kawa na Ławę, dlatego nie ma za duzo miejsca na wlasna interpretacje bo rezyser zamyka taka droge, dając wszystkie odpowiedzi wlącznie z tym, ze na koniec Astrid mówi: "jestem wolna". także historia ma potencjaŁ do refleksji głębokich, ale niestety nie zostałO to tutaj wykorzystane. za bardzo twórcy poszli w tak zwane"OKRUCHY DNIA" a nie kino artystyczne.