O tak film jest naprawdę dobry i zmusza do refleksji.
Książki nie czytałem ale może się skuszę.
Jednek scena samobójstwa matki zastepczej była dla mnie jak kop w twarz może to z sentymentu do aktorki (dziennik...) a może sytuacja w jakiej została postawiona Astrid.
Film naprawdę polecam.
Pomaga ocenić samego siebie.
Uważam że osoba jaka po filmie stwierdzi że był denny jest kompletnie prosta i niepotrafiaca stawiać się w innym położeniu niż swoje własne.