Przerażajace jest dla mnie jak wielu ludzi w ogóle nie widzi problematyki tego filmu. Zaczynajac od faktu ze Godwin stworzył Belle przejmując całkowitą kontrole nad cialem Viktorii, która podjęła decyzje o odebraniu sobie życia. Godwin nie odbiera wiec Viktorii godność podwojnie - lekceważąc jej martwe ciało i używając go do stworzenia eksperymentu poprzez wszczepienie mózgu jej dziecka (kolejne nadużycie) do tegoż ciała, tylko i wylacznie dla swojej przyjemności. Podczas pierwszej sceny gdy Max poznaje Belle mówi: what a beautiful retard. Jest to czyste uprzedmiotowienie upośledzonej psychicznie kobiety, tylko i wyłącznie dlatego ze wyglada nieziemsko pięknie. Gdy Max dowiaduje sie, ze Bella to tak naprawdę małe dziecko w ciele kobiety, na początku jest zszokowany, ale uspokaja się po tym jak słyszy od Godwina coś w stylu: ale czy świat nie jest piękniejszy gdy mamy tutaj Belle ? No pewnie, ze tak, jest tu z nami ta piękna istota, która możliwe, ze będę mógł przelecieć. To dziecko w ciele kobiety odkrywa siebie, liże ucho Maxa i prosi żeby on tez ja polizał - w tej scenie wyraźnie widać jak się w tym zatraca i jak pragnie ciała Belli. Gdyby Bella Baxter była brzydka, ani Max ani Duncan nie byli by nią zainteresowani. A Godwin ? Czy to przypadek, ze jego kolejnym eksperymentem również jest śliczna młoda kobieta ? Film ukazuje cały szereg wyzysku i seksualizacji kobiety, której wszystkie decyzje podyktowane są jej doświadczeniem z życia u boku okropnych mężczyzn. Kiedy Bella zaczyna prace w burdelu, nie jest to jej świadoma decyzja, to zwyczajnie pierwsza praca która napotyka i postanawia jej spróbować, nie jest to świadoma decyzja, ponieważ Bella nie wie co to praca, co to przyjemny seks, co to znaczy być świadoma, co to znaczy kochać, troszczyć się i być zaopiekowanym. Żaden z mężczyzn z którymi Bella przebywa w filmie nie pokazuje jej prawdziwej miłości, nie uczy jej szacunki, zaufania ani tego, jak siebie szanować i stawiać swoje granice. Sceny w burdelu pokazują, ze Bella próbuje różnych rzeczy, ale proszę zauważyć ze jak to w burdelu klient nasz pan - więc po raz kolejny, Bella robi tylko to czego chcą jej klienci. Nie ma tu miejsca na eksplorację seksualności, w tym filmie nie ma w ogóle kobiecej radości, solidarności ani szczerości. Jest cierpienie, wyzysk oraz przemoc. To w jaki sposób Duncan, Max, Godwin i Alfie odnoszą się do Belli (ostatni planuje wycięcie jej łechtaczki) jest szokujące i smutne. Tak piękne stroje, kadry itp, ale czyż chociażby Gilliam nie zrobil tego już wcześniej, ale z historia która nie jest tak obrzydliwa ? Dla mnie seans był bardzo trudny, pomimo faktu, ze jestem osoba otwarta na eksperymentalne kino i szokujące pomysły. Tutaj było zdecydowanie za dużo seksualizacji i eksploatacji z kara spotykam się na co dzień tak jak wiele innych kobiet. Oglądanie tego przez 2 godziny na dużym ekranie było way too much. Bardzo dobra recenzja w języku angielskim pod tym linkiem: https://www.vulture.com/article/poor-things-review-a-banal-rendition-of-sexual-f reedom.html
Zaczynając od faktu, że kobieca harpia Mary Shelley stworzyła postacie upokarzjące mężczyzn lekceważące godność mężczyzny i składając go z kawałów innych martwych mężyczyzn beszczeszcząc ich ciała - cóż za PISDA - jak on mogła ?!?! Czyste uprzedmiotowienie i piekło mężczyzn dążycych do szczęśliwego życia ze swoją drugą połówką
Zgadzam się, i chyba jest to jedyny film do tej pory którego nie będę w stanie obejrzeć do końca. Próbowali podrobić klimat Tima Burtona ale jednak jego dzieła są mądre i ciekawe to jest po prostu obrzydliwe. Lubię ogladać filmy dziwne,szokujace. Nawet film "Nimfomanka" mnie nie zbulwersował, ale to.. .Mam wrażenie, że ten film to mokry sen mężczyzn ktorzy boją sie kobiet i nie umieja stworzyc normalnej relacji. Dla nich takie dziecko z cialem kobiety to marzenie.