Nie można nie zauważyć fascynacji reżysera twórczością Terry Gilliama. Dobry wzór do naśladowania, to nie wszystko. Film słaby, wtórny. Jestem mocno zażenowany.
Ma jednak swoje momenty. Obraz jest dowcipny, ale poziom żenady jest na tyle wysoki, że czasami czułem się niestosownie okazując ubaw.
Jedynym, w pełni pozytywnym aspektem, jest scena tańca. Po prostu piękna. Nic poza tym. 10 pięknych sekund niestety nie ratuje filmu, który trwa o 2,5h za długo.