Poszedłem na film sam, bez żony myśląc, że ją to nie zainteresuje. Po obejrzeniu filmu zdecydowanie jestem zadowolony, że podjąłem nieświadomie słuszną decyzję. :) więcej nic nie napisze. Jeśli jesteś mężczyzna to wiesz o co chodzi.
A żona samodzielnie decyzji nie podejmuje?
Jasne, że tak, jak uklękłem powiedziała TAK. I wcale rewolweru do tego nie potrzebowałem.