Zrobić z gniota coś nie do oglądnięcia i wciskanie ludziom jakim ten gniot jest artystycznym "dziełem" to jest trochę niesmaczne i niezrozumiałe ale i tak ma to coś dużą oglądalność, bo przypuszczam że wielu a zwłaszcza facetów zaliczyło gniota aby zobaczyć Emmę, sam tak zrobiłem, bo ona zawsze mi się podobała a zobaczyć ją tak jak Bozia ją stworzyła - nie mogłem sobie odpuścić.
W przypadku kolejnego gniota z nią czyli "Rodzaje życzliwości" który powstał rok po tym "dziele" zrobiłem to samo a tym samym napędzając "oglądalność badziewia.
Inna aktorka w tych filmach i DUŻO mniejsza oglądalność chłamu.