Ciekawa historia, to trzeba przyznać - przynajmniej jej początek - ale im dalej w las tym gorzej.
Ten film jest jakiś zgniłym netflixowym jabłkiem które zostało wyprodukowane chyba tylko i wyłącznie w zdegenerowanym celu wykorzystania inżynierii społecznej.
Problemy które mam:
- promowanie pedofilii - bo tym jest uprawianie seksu z osobą, która się na to godzi, a nie jest w stanie podejmować odpowiedzialnych decyzji ze względu na swój wiek
- promowanie rozwiązłości
- promowanie ślepego kobietą zauroczenia bez względu na jej "przebieg"
- osoby czarnoskóre nie pasują zupełnie do swoich ról, zostały tam dodane na siłę, by móc walczyć o oskara
- promowanie idiotycznych eksperymentów na własnym lub cudzym ciele
- portretowanie rozwiązłości seksualnej jako przygody, bez konsekwencji - po latach bycia prostytutką nie można ot tak sobie na luzie wrócić do normalnego życia, zwłaszcza w XIX wiecznej Europie
- i pewnie trochę by się jeszcze znalazło.
Tu nie chodzi o to, że w filmie było dużo, czy za dużo seksu. O to się nie czepiam. Swoje już w życiu widziałem. Ale ten film jest zepsuty do granic możliwości a pozuje na bycie postępowym dziełem. Nie jest, to propagandowy gniot.