Bardzo cieniutki film. Zdawać by się mogło, że dziecko plus wojna to dobry pomysł na przejmującą, ściskającą za serce historię, ale w tym przypadku pomysł zamordowano ogromnym spłyceniem tematu, złą grą aktorską i równie kiepskim scenariuszem. Cały film to zlepek kolejnych scenek z życia Jurka, tak oderwanych od siebie, że trudno poczuć grozę położenia bohatera, a co dopiero przywiązać do postaci pobocznych w sposób, w jaki chłopiec rzekomo sam się przywiązał. Reżyser, zamiast postawić na niedopowiedzenia, każe bohaterom tłumaczyć łopatologicznie, co się dzieje na ekranie (jak np. w scenie z gadającym do siebie Niemcem), ale już na temat dramatu dziecka postawionego przed ogromnym konfliktem tożsamości albo dylematu Polaków na wyprzódki narażających się dla obcego, żydowskiego dziecka nie zająknie się niemal słowem. Gra aktorska drętwa i nieprzekonująca; miałam wrażenie, że nie tylko dzieciaki, ale i dorośli (a to przecież plejada znanych nazwisk!) równo dali ciała, choć w przypadku zawodowych aktorów może to wina materiału, który mieli do zagrania. Ogólnie wyszło kiczowato, nieprzekonująco - jak zazwyczaj lubię katować się filmami o wojnie i/lub holokauście, a łzy same cisną mi się do oczu, tak tutaj nie wzruszyłam się ani razu.
Ty nie wiesz nawet jak używać języka polskiego, więc zamilcz zanim powiesz więcej głupot.
na razie to ty palnąłeś głupotę bo tu się pisze a nie mówi, więc przestań pisać zanim znów zrobisz z siebie idiotę.
na razie to ty palnąłeś głupotę bo na forum nie mówi się tylko pisze, więc przestań pisać zanim znów zrobisz z siebie idiotę.
na razie to ty palnąłeś głupotę bo na forum nie mówi się tylko pisze, więc przestań pisać zanim znów zrobisz z siebie głupka.
na razie to ty palnąłeś głupotę bo na forum nie mówi się tylko pisze, więc przestań pisać zanim znów zrobisz z siebie cymbała.