napisów to się chyba już nie doczekamy :-) więc bez napisów to: fajna sceneria, role Reynoldsa i Colemana odegrane ciekawie, reszta grała tak sobie, więcej tu krzyków, trzęsiawki kamerami, ciemności, "wielkich tajemnic", bo z samej wielkiej stopy to tylko wielka stopa uchwycona a raczej cosik jak wielkie kopyta, więc jako całość bardzo średnio